Jak informuje „Kurier Kolejowy” Leszek Miętek, szef Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych, nie doszło jeszcze do rozpoczęcia negocjacji z PKP S.A., które były przewidziane na godz. 9.00.
- Mieliśmy rozpocząć negocjacje z pracodawcą, ale po godz. 9.00 przyszedł mediator i w imieniu PKP S.A. poprosił o przerwę do godz. 9.45 – mówi Leszek Miętek. – Wciąż czekamy, ale druga strona jeszcze się nie pojawiła.
Leszek Miętek poinformował również, że jeszcze wczoraj związkowcy chcieli odwołać strajk pod warunkiem, że negocjacje z PKP S.A. będą trwały do skutku, czyli albo doprowadzą do podpisania protokołu ugody, albo do protokołu rozbieżności. Jednak, jak twierdzi szef KKZZ, druga strona nie była zainteresowana polubownym rozwiązaniem sporu.
- Jesteśmy gotowi do negocjacji i kompromisu – mówi Leszek Miętek. – Ale Pan minister Nowak musi zrozumieć, że kłamstwem i marketingowymi zabiegami, do których się posuwa, twierdząc, że chcemy wywalczyć ulgę na jazdę pierwszą klasą, tego nie załatwi. Natomiast jeśli PKP S.A. dalej będzie uciekać się do prowokacyjnych działań, które prowadzi już od 3 miesięcy poprzez unikanie rozmów z nami nt. ulg, to nie będziemy się już dłużej godzić się na tak marginalne traktowanie.
Leszek Miętek potwierdził, że strajk generalny jest bardzo realnym scenariuszem, który może rozpocząć się 5 dni po podpisaniu protokołu rozbieżności. Czy nastąpi to dzisiaj? Będziemy na bieżąco informować naszych czytelników o postępach rozmów między związkami a PKP S.A.
