Jak zapowiedział Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego w ciągu kilku dni znajdujący się w mieście dworzec kolejowy stanie się własnością miasta. Od czterech lat władze kurortu zabiegały o przejęcie budynku dworca kolejowego wraz z 4 hektarami działek w samym centrum.
O tym, że od wielu lat zakopiański dworzec PKP to obraz nędzy i rozpaczy wie każdy podróżny, który choć raz był w Zakopanem. A kurort ten to swoisty raj dla turystów. Od wiosny do jesieni do polskiej stolicy tatr przyjeżdżają turyści chcący pochodzić po górskich szlakach. W sezonie zimowym to miłośnicy nart. Część z nich wybiera kolej. Powód? Miasto ma połączenia kolejowe z największymi miastami, m.in. z Katowicami, Krakowem, Warszawą, Gdańskiem, Szczecinem, Łodzią, Bydgoszczą czy Olsztynem. Rocznie do Zakopanego przyjeżdża łącznie 6547 pociągów.
Janusz Majcher zapowiada, że teraz dworzec wyremontuje, zachowując przy tym jego dotychczasową funkcję. Najpierw obiekt zostanie odświeżony, aby zmienić tę negatywną wizytówkę miasta. Na gruntowny remont dworca trzeba będzie poczekać, gdyż pozwolenie na ingerencję w ponad stuletnie budynki musi wpierw wydać konserwator zabytków.
Plany przebudowy dworca i okolic obejmują również boczne torowiska, które są od dawna nieużywane. Niewykluczone, że zostaną one zamienione na miejsca postojowe i parkingowe dla komunikacji miejskiej.
Koszty modernizacji pokryją środki m.in. z opłat za dzierżawę okolicznych terenów, na których mogą powstać parkingi i postój taksówek.
Władz Zakopanego zamierza wybudować w tym rejonie miejskie centrum komunikacyjne z dworcem autobusowym lub utworzyć Agencję Rozwoju Zakopanego, której zadaniem będzie zagospodarowywać pozyskane w ten sposób tereny i przeznaczyć zarobione na wynajmie środki na działania rozwojowe.