Nieodpowiednie przygotowanie, zbyt mała wiedza i niewłaściwe instrumenty – takie są główne powody niskiej popularności formuły Partnerstwa Publiczno-Prywatnego wśród polskich przedsiębiorców według gości dzisiejszej konferencji o PPP w Ambasadzie Brytyjskiej w Warszawie.
W trakcie spotkania nt. „Finansowania inwestycji/Partnerstwa Publiczno-Prywatnego, perspektyw rozwoju innowacyjnego finansowania w sektorze kolejowym” ambasador Wlk. Brytanii przekonywał, że skala projektów realizowanych w ramach formuły PPP na terenie Wlk. Brytanii jest całkiem spora.
- W Wlk. Brytanii w formule PPP zrealizowano 1000 projektów o wartości 60 mld funtów, co stanowi ok. 13 proc. wszystkich inwestycji – mówi Robin Barnett, ambasador Wlk. Brytanii w Polsce. – Stosowana jest formuła „value for money”, gdzie najważniejsza jest dla nas wartość produktu końcowego.
Brytyjskie Ministerstwo Transportu zrealizowało w formule PPP projekt linii Crossrail za 5 mld funtów. Inne przykłady partnerstwa publiczno-prywatnego w Wlk. Brytanii to kolej miejska w Manchesterze czy zarządzanie dworcami kolejowymi.
- Oczywiście nasze doświadczenia z PPP nie zawsze były udane – przyznaje Robin Barnett. - Tak było np. przy obsłudze londyńskiego metra, gdzie uważano, że umowa została podpisana zbyt szybko, a usługi były zbyt kosztowne.
Ambasador podkreślił , że Polska jest w trakcie modernizacji infrastruktury, a finansowanie przez prywatnych partnerów jest niezbędne do realizacji tak ambitnego celu. Dodał również, że Polska i Wlk. Brytania mają wspólny cele, m.in. wymianę gospodarczą i zniesienie biurokracji.
- Wierzę, że coraz więcej będzie projektów PPP w Polsce, a samorządy będą podchodzić do nich z większym entuzjazmem. Zawsze z chęcią dzielimy się doświadczeniami, abyście nie musieli popełniać naszych błędów.
PPP w Polsce na początku drogi
Uczestnicy panelu dyskusyjnego pt. „Partnerstwo Publiczno Prywatne: jak odblokować potencjał rynku?” zgodnie przyznają, że popularność projektów w formule PPP w Polsce jest na razie na bardzo niskim poziomie.
- Zainteresowanie formułą PPP jest znikome, a jeśli już jest, to niewielka ich liczba zamknęła się sukcesem – tłumaczy Agnieszka Szymczyk, senior banker z EBRD.
Robert Kałuża, zastępca dyrektora w Departamencie Wsparcia Projektów Partnerstwa Publiczno-Prywatnego w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego informuje, że w celu propagowania wspomnianej drogi finansowania resort powołał dwa lata temu platformę PPP.
- Staramy się wspierać pojedyncze projekty, aby stwarzać wzorcowe przykłady formuły PPP – mówi Robert Kałuża.
Z kolei Marzena Rytel, dyrektor Zespołu ds. Transportu, Infrastruktury i Sektora Publicznego w PricewaterhouseCoopers, uważa, że istnieje wiele instrumentów dla PPP, ale rynek się nie otwiera.
- Wpływa na to wiele czynników – twierdzi Marzena Rytel. – Najważniejsze z nich to, według mnie, cel projektu, jego odpowiednie przygotowanie i konsekwencja w działaniu.
Dyrektor z PwC dodaje również, że bardzo niepokoi ją fakt, że ustawa o PPP nie zaczęła jeszcze funkcjonować, a już niektóre środowiska chcą ją nowelizować. Wspomina również, że partnerzy często wykorzystują złe narzędzia, czyli np. jest przetarg na mały projekt, a z jego specyfikacji wynika, że będzie to potężna inwestycja.
Natomiast według Pawła Pawłowskiego, zastępcy dyrektora Biura Projektów PPP w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy w Polsce brakuje procedur, które pozwalałyby na realizację inwestycji w PPP, bądź z innych źródeł finansowania.
Konsultacje przed umową
Robert Kałuża sugeruje, aby w początkowej fazie realizacji projektu w formule PPP włączyć do rozmów z partnerami banki, które skalkulują ryzyko finansowe danego przedsięwzięcia.
Pomysł zatrudniania doradców, którzy mogą być nieocenionym wsparciem w dobrym przygotowaniu projektu, popiera również Agnieszka Szymczyk.
- Na tym etapie można jeszcze sobie pozwolić na zmiany – wspomina przedstawiciel EBRD. – Tym bardziej, że ostatnio zauważalna jest tendencja podmiotów publicznych do przesuwania ryzyka na stronę prywatną. A nie taka jest przecież idea PPP – dodaje.