Audytorzy z ZDG TOR stwierdzili, że jedną z przyczyn kłopotów Kolei Śląskich był transfer pieniędzy do spółki Inteko. Przedstawiciele tej firmy chcieli ustosunkować się do zarzutów, ale jak twierdzą, nie dano im głosu.
Przedstawiciele ZDG TOR poinformowali dziś na konferencji w Katowicach o wynikach audytu sporządzonego w Kolejach Śląskich. Audytorzy dziwią się samorządowi województwa, że pozwolił funkcjonować spółkom Silesia Rail oraz Inteko, do których weszli prywatni udziałowcy. Inteko miała zarządzać Klastrem Innowacyjnych Technologii Południowej Polski a później zajęła się m.in. sprzedawaniem biletów i wynajmowaniem samochodów. Koleje Śląskie zasiliły spółkę pieniędzmi. Wykupiły jej obligacje wartości 6 mln zł oraz udzieliły gwarancji bankowej na 2 mln zł.
Na dzień przed upublicznieniem raportu o Kolejach Śląskich firma Inteko zwołała konferencję prasową. Jednak w tym samym dniu powiadomiła media, że konferencja się nie odbędzie.
Przedstawiciele Inteko pojawili się jednak na konferencji ZDG TOR i Kolei Śląskich w urzędzie marszałkowskim. Rozdali dziennikarzom oświadczenie rzecznika spółki. Oto jego treść.
„Z przykrością oświadczamy, że odmawiano nam w ostatnim czasie możliwości wyrażenia przez Zarząd spółki INTEKO własnego zdania i zwołania konferencji prasowej.
Zamierzaliśmy przedstawić fakty obalające mity narosłe wokół naszej firmy. Mity tworzone na potrzebę chwili przez TOR. Od prawie miesiąca mamy do czynienia ze swoistym TOR STORY, z której Stanisław Lem byłby dumny. Liczyliśmy na stworzenie warunków dla merytorycznej dyskusji i o to zabiegaliśmy. Odmówiono nam prawa do przedstawienia racji, faktów a przede wszystkim obrony dobrego imienia spółki.
Nie będziemy komentować zawartości TOR STORY zaprezentowanej przed chwilą ponieważ w naszej ocenie wszystkie jej zapisy oparte są na insynuacjach, pomówieniach, braku wiedzy i rzetelności.”
Później na stronie internetowej Inteko pojawiło się oświadczenie, że spółka w najbliższych dniach odniesie się do „nieprawdziwych informacji na swój temat”.
