Stefański: Arriva ma tylko 75 stanowisk

Stefański: Arriva ma tylko 75 stanowisk

27 maja 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Paweł Stefański, p.o. prezesa Przewozów Regionalnych, powiedział podczas Rady Branżowej PR, że konieczna będzie likwidacja Zakładu Kujawsko-Pomorskiego, zatrudniającego ok. 700 osób. Od nowego rozkładu jazdy pracę zachowa tylko 200 osób.

Fot. FZZK

W czwartek, 23 maja w Warszawie zebrała się Rada Branżowa Przewozów Regionalnych. Gościem tego posiedzenia był Paweł Stefański, członek zarządu spółki, pełniący obowiązki prezesa Przewozów Regionalnych. Głównym tematem rozmów była sytuacja Zakładu Przewozów Regionalnych w województwie kujawsko-pomorskim.

Paweł Stefański przyznał na wstępie, ze jeśli marszałek województwa kujawsko-pomorskiego ostatecznie podpisze umowę z rywalizującym z PR przewoźnikiem [spółką Arriva RP - przyp. red.], chcącym przejąć lokalne przewozy pasażerskie, to konieczna będzie likwidacja tamtejszego zakładu zatrudniającego około 700 osób. PR mają bowiem otrzymać kontrakt jedynie na część przewozów na rzecz samorządu, co zapewni pracę dla 200 osób i 20 EZT.

Według informacji Stefańskiego, konkurencyjny przewoźnik oferuje pracę dla 35 maszynistów, 30 osób z drużyn konduktorskich oraz 10 osób z działów administracyjnych.

- Deklarację zatrudnienia części pracowników złożyły sąsiednie zakłady PR: zachodniopomorski, wielkopolski i pomorski, ale nie będzie to zatrudnienie dla wszystkich - poinformował członek zarządu. Dodał, że nie ma jeszcze ostatecznej decyzji co do lokalizacji tzw. centrum usług wspólnych, dających możliwość ograniczenia kosztów administracyjnych dla wszystkich zakładów PR w całej Polsce.

Do końca marca zredukowano liczbę pracowników centrali o 10 proc., a obecnie planuje się dalsze redukcje z 400 do 350 etatów.

Prezes zadeklarował jednocześnie, że obiecana na ten rok podwyżka wynagrodzeń dla pracowników zostanie zrealizowana, ale nie w chwili obecnej. Dopiero w październiku lub listopadzie, gdy zakończą się największe spłaty zobowiązań ugodowych.

Paweł Stefański zapytany przez Anitę Kraśnicką z zakładu dolnośląskiego, czy chce być prezesem Przewozów na stałe, odpowiedział dyplomatycznie, że rada wciąż nie ogłosiła warunków, na jakich chce wyłonić nowego szefa spółki.