Pendolino - strzał w dziesiątkę czy w kolano?

Pendolino - strzał w dziesiątkę czy w kolano?

26 lutego 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Choć Pendolino nie jest produkowane w Polsce to przy jego powstawaniu oraz serwisowaniu pracują lokalni producenci – zaznacza PKP Intercity w odpowiedzi na komentarz „Rzeczpospolitej” o tym, że zakup składów zespołowych w bydgoskiej Pesie byłby nie tylko tańszy, tej samej jakości, ale i korzystniejszy dla polskiej gospodarki.

Pendolino - strzał w dziesiątkę czy w kolano?
Fot. Michał Wójcicki

Autor publikacji pt. „Strzał w dziesiątkę, czy w kolano?” Waldemar Kompała postawił tezę, że „jeśli chodziło o szybkie wykorzystanie unijnych funduszy, z których wydawaniem nasze koleje sobie wyraźnie nie radzą (aż jedna czwarta przyznanych na koleje środków z UE może nie zostać wydana na czas, czyli do końca 2015 r.), to Pendolino było strzałem w dziesiątkę. Ale jeśli chodzi o korzyści dla polskiej gospodarki, to był to jednak strzał w kolano.”

- Docenia Pan Pesę za to, że dzięki pozyskanym kontraktom, firma zarobi pieniądze, jej pracownicy otrzymają wynagrodzenie, poddostawcy dostaną zlecenia itd. Dodaje Pan, że zarobi też państwo, zbierając od pracowników i firm podatki. Jednym słowem zarobią wszyscy – pisze w odpowiedzi Zuzanna Szopowska, rzecznik PKP Intercity. - W opozycji stawia Pan pociąg Pendolino, który został zakupiony od międzynarodowej firmy i w konkluzji wysuwa Pan tezę, że dla polskiej gospodarki był to strzał w kolano. Nie mogę zgodzić się z tą tezą - zarówno pod kątem zakupu pociągów Pendolino, jak i współpracy PKP Intercity z bydgoskim producentem.

Argumenty PKP Intercity

Żadna z polskich firm do dziś nie wyprodukowała pociągu mogącego jeździć z prędkością większą niż 160 km/h.

Choć Pendolino nie jest produkowane w Polsce to przy jego powstawaniu oraz serwisowaniu pracują lokalni producenci. W realizację zaangażowani są również poddostawcy z Polski, m.in.: Bombardier z Katowic produkuje urządzenia sygnalizacji SHP, SIECAB z Żywca okablowanie. Producentem sprzęgów jest Dellner Gdynia, a skrzynek elementów trakcyjnych - Polmor. PKP Cargo zapewnia transport pociągów do Polski, a Instytut Kolejnictwa próby homologacyjne. Pociągi będą w pełni serwisowane w Polsce, na warszawskich Grochowie. Tam budowana jest hala, gdzie nowe pociągi będą poddawane niezbędnym procedurom sprawdzającym i przygotowującym do drogi. Finalnie znajdzie w niej zatrudnienie ok. 150 osób, bowiem pociągi przez ok. 17 lat serwisowane będą przez zarejestrowaną w Polsce Spółkę Alstom Konstal.

Tworzone są nowe miejsca pracy, poddostawcy otrzymują środki, które opodatkowane wspierają rodzimy budżet. Nowe składy zespołowe połączą największe miasta Polski, umożliwiając komunikację północy z południem kraju w niewiele  ponad 5 h.  To będzie mieć wpływ też na inne, nie tylko kolejowe sektory m. in. na branżę usługową i turystykę.

Składy zespołowe Pendolino obejmą swym zasięgiem ok. 1200 km linii kolejowych, z których 300 km już zostało zrewitalizowanych, a pozostałe modernizuje się do prędkości 160 – 200 km/h, a docelowo, na niektórych odcinkach 230 km/h. Składy zespołowe to tabor na 30 lat, który z całą pewnością, w okresie eksploatacji, pokaże swoje możliwości. 

Silne powiązanie PKP Intercity z Pesą. Tylko w latach 2008-2013 spółka wydała w Bydgoszczy realizując kontrakty na naprawy i modernizację taboru ponad 500 mln zł. W kolejnych latach do Pesy trafią następne zamówienia PKP Intercity, m.in. na produkcję 20 składów zespołowych przystosowanych do prędkości 160 km/h czy modernizacja 150 wagonów. To co dziś robi PKP IC to nie tylko kontrakt na pociągi Pendolino, a co więcej, większość z zaplanowanego na blisko 7 mld zł programu trafi do polskich producentów taboru (z czego blisko 2 mld zł do bydgoskiej Pesy).

Inwestycje taborowe PKP Intercity