Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbieta Bieńkowska jest polską kandydatką do objęcia funkcji komisarza w nowej Komisji Europejskiej. Jak powiedziała „Rzeczpospolitej” traktuje nominację na komisarza UE nie w kategoriach osobistych, ale jako wyraz pozycji Polski w Europie.
O udziale w pracach unijnego rządu wicepremier Bieńkowska rozmawiała w Brukseli z przyszłym szefem Komisji Jean - Claudem Junckerem. - Unia doceniła polskie sukcesy gospodarcze i teraz, po 10 dobrych latach członkostwa w UE, nasz kraj zyskuje kolejną szansę na wzmocnienie swojej pozycji w świecie. Cieszę się, że mam możliwość uczestniczenia w tych wydarzeniach. Dla mnie to nowe, wielkie wyzwanie. Jestem gotowa je podjąć – przyznaje wicepremier.
Nowa Komisja Europejska rozpocznie prace 1 listopada 2014 r. Niemniej, nie wiadomo jeszcze jakie stanowisko Elżbieta Bieńkowska ma objąć.
– Każdy kraj europejski chce dostać jak najlepszą z jego punktu widzenia tekę, więc absolutnie za wcześnie mówić o tym, która teka dla jakiego kraju – zaznacza sama zainteresowana w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Według wicepremier nagłośniony medialnie podział Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju po jej odejściu byłby złą decyzją.
– Ten resort naprawdę dużym wysiłkiem pracy - mojej, ale też moich kolegów - znajduje się obecnie w takim stanie, że działa jak dobrze naoliwiony mechanizm – oświadczyła w rozmowie z „Rz”.
Podkreśliła, że po połączeniu Ministerstwa Rozwoju Regionalnego oraz Ministerstwa Transportu musiało minąć trochę czasu, by nowy resort pracował zgodnie z jej oczekiwaniami. – Teraz Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju należy do najlepiej działających resortów – oceniła.
Elżbieta Bieńkowska przez całą karierę zawodową związana była z wdrażaniem Funduszy Europejskich. Najpierw na szczeblu samorządowym, a następnie krajowym. Pracowała w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego, a w 2007 roku objęła resort rozwoju regionalnego. W 2013 roku została wicepremierem i ministrem infrastruktury i rozwoju.
