W Estonii, z państwowego przedsiębiorstwa kolejowego Eesti Raudtee zniknęło ok. 10 mln euro. Nikt nie wie do końca, co się stało, choć mówi się m.in. o kradzieży torowisk i materiałów budowlanych.
Jedną z przyczyn tej sytuacji jest brak systemu księgowania materiałów. Przykładowo, podczas modernizacji jednego z odcinków linii kolejowej Tallin – Riisipere nie ma żadnej informacji na temat 20 km torów, które zostały zdjęte. Straty z tego tytułu szacowane są na kwotę od 300 tys. do 1 mln euro.
Podobnych przykładów może być jeszcze więcej, a całkowite straty przedsiębiorstwa mogą sięgać nawet 10 mln euro.
