Zdaniem części radnych łódzkiej rady miejskiej brakuje 720 m drugiego tunelu, który miał być zrealizowany w ramach trwającej przebudowy trasy W-Z.
– Pytamy władze Łodzi, kto nam ukradł jeden tunel z inwestycji na trasie W-Z? We wnioskach o dofinansowanie tej inwestycji z Unii Europejskiej, które podpisała również prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, wymienione są dwa tunele. Pierwszy tunel miał być budowany w okolicy ul.Piotrkowskiej, drugi zrealizowany od ul. Kilińskiego na wschód w kierunku ul. Wysokiej – mówił na konferencji prasowej Włodzimierz Tomaszewski.
Kwestię dwóch tuneli poruszył już wcześniej były inżynier kontraktu na trasie W-Z. Zarzucał on łódzkim urzędnikom błędy we wniosku o unijne dofinansowanie.
W dokumentach podano, że tunel łączący Kilińskiego i Wysoką będzie miał 720 metrów długości, a jego utrzymanie będzie kosztowało 1,5 mln zł.
Jak tłumaczył „Dziennikowi Łódzkiemu” Jacek Sarzało z Zarządu Dród i Transportu, miasto nigdy nie ubiegało się o dwa tunele na trasie W-Z. Na skutek zwykłej pomyłki w pierwszej wersji, rzeczywiście było takie zdanie, ale natychmiast zostało skorygowane. Wniosek jest poprawiony, w dokumentacji technicznej i studium wykonalności też są prawidłowe zapisy. CUPT również ma dobrą wersję.
Tymczasem radni uważają, że jeśli w ramach tej inwestycji nie powstanie drugi tunel, to powstaną problemy z rozliczeniem pieniędzy unijnych i miasto będzie narażone na zwrot ich dużej części.
– Ta sprawa może zakończyć się dla miasta dramatycznie. Zobowiązaliśmy się wobec Komisji Europejskiej, która daje nam dofinansowanie, że wybudujemy dwa tunele, a budujemy jeden. Dzisiaj możemy przewidzieć, jak skończy się wizyta urzędników unijnych w Łodzi – podkreślił radny Łukasz Magin.
Czy Łodzi grozi utrata dofinansowania? ZDiT twierdzi, że nie…
Więcej w materiale filmowym.