Jeszcze nie uruchomiono pierwszej linii tramwajowej w Olsztynie, a już władze miasta przygotowują się do budowy kolejnej. Właśnie zleciły wykonanie dokumentacji projektowej dotyczącej przedłużenia linii tramwajowej łączącej osiedla Jaroty i Pieczewo z położoną nieco wyżej na północ fabryką Michelin.
Według informacji zamieszczonej na stronie urzędu miasta, prezydent Olsztyna wydał rozporządzenie o przetargu publicznym na wykonanie dokumentacji projektowej dotyczącej „przedłużenia linii tramwajowej łączącej osiedle Jaroty i Pieczewo z fabryką Michelin i zintegrowanym węzłem przesiadkowym przy dworcu PKP/PKS wraz z rozbudową zajezdni tramwajowej z wyposażeniem".
Teraz w Olsztynie kończy się budowa linii tramwajowej łączącej Jaroty z Kortowem, Śródmieściem i Dworcem Głównym PKP. Cała trasa liczy ponad 10 kilometrów i ma być oddana do użytku jesienią tego roku.
Aktualny przetarg ma skończyć się przedstawieniem dokumentacji do wniosku o dofinansowanie dla projektu "Rozwój transportu zbiorowego w Olsztynie" z funduszy unijnych. Według informacji lokalnych gazet, gospodarz olsztyńskiego ratusz oczekuje też przedstawienia opracowania projektowego zbiorowego transportu publicznego dla osiedli Zatorze, Wojska Polskiego i Podleśna przez linie tramwajowe i autobusowe. Jednak skierowanie tramwaju do tych dzielnic miasta prezydent traktuje jako wariant rezerwowy.
Zdaniem Krzysztofa Suchowieckiego ze Stowarzyszenia Forum Rozwoju Olsztyna, to dowód na to, że ratusz bez konsultacji z mieszkańcami forsuje koncepcję kolejnej linii na południu miasta.
- Mamy wrażenie, że ten plan służyć ma bardziej remontom głównych ulic, po których przy okazji ma jeździć tramwaj. Naszym zdaniem nie ma sensu niemal dublowanie istniejącego połączenia w kierunku Kortowa i południowej części miasta wzdłuż głównych ulic. Zdecydowanie bardziej usprawnieniu komunikacji miejskiej służyłoby przeprowadzenie linii na Zatorze, na północ Olsztyna – powiedział Suchowiecki.
Przedstawiciela SFRO zwrócił też uwagę , że zamówiono projekt w określonym kierunku bez konsultacji społecznych .
„Wygląda na to, że w sprawie inwestycji wartych setki milionów złotych mieszkańcy zostaną poproszeni o wyrażenie opinii dopiero w końcowej fazie, praktycznie wtedy, gdy będzie można wybrać tylko kolory krzesełek– ironizuje Suchowiecki.
Zamawiana przez miasto dokumentacja ma służyć uzyskaniu wszystkich prawem wymaganych uzgodnień i decyzji niezbędnych do wydania zezwolenia na realizację inwestycji. Oddzielną sprawą będzie wybór wykonawcy robót budowlanych.