Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał karę 39 miesięcy więzienia dla maszynisty, który 4 lata temu nieumyślne doprowadził do katastrofy kolejowej, w której zginęły dwie osoby, zaś 160 zostało rannych.
Tym samym utrzymany został wyrok pierwszej instancji wydany przez Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim. Sędzia uzasadniając decyzję uznał, że wniesiona przez obrońcę Tomasza G. apelacja była bezzasadna. Wyrok jest prawomocny.
"Dziennik Łódzki" przypomina, że w sprawie zgromadzono szeroki materiał dowodowy, który zawiera zeznania zarówno pracowników feralnego pociągu, jak i nastawni w Babach. Oprócz tego śledczy przeprowadzili ekspertyzy wykonane przez specjalistów z Instytutu Kolejnictwa. Wszystkie te opinie nie pozostawiały wątpliwości, że winnym tragedii jest maszynista Tomasz G., który ze zbyt dużą prędkością wjechał na zwrotnicę i doprowadził do wykolejenia się lokomotywy i czterech wagonów.
Do katastrofy kolejowej w Babach doszło 12 sierpnia 2011 roku około godziny 16: Pociąg TLK relacji Warszawa Wschodnia - Katowice wjechał na stację kolejową Baby z nadmierną prędkością. Lokomotywa wykoleiła się i uderzyła w nasyp. W wypadku zginęły dwie osoby zaś 162 pasażerów zostało poszkodowanych.