Największy kolejowy przewoźnik pasażerski w Polsce realizuje plan naprawczy. Zgodnie z nim chce wymienić przestarzały tabor. W tym celu spółka podpisze dziś umowy kredytowe na modernizację i zakup nowych pojazdów, a wkrótce otrzyma dofinansowanie z tzw. planu Junckera – informuje „Puls Biznesu”.
Przewozy Regionalne mają do dyspozycji 570 elektrycznych zespołów trakcyjnych (EZT), 120 szynobusów, 40 lokomotyw i 50 wagonów. Jednak większość z nich ma ponad 30 lat. Proces odnowy taboru utrudniało zadłużenie. Dopiero pomoc państwowej Agencji Rozwoju Przemysłu, która dokapitalizowała spółkę kwotą 770 mln zł (stając się tym samym większościowym udziałowcem), pozwoliła realnie myśleć o reformie PR. Słabym punktem jest to, że operacja nie została jeszcze uznana przez Komisję Europejska za zgodną z unijnym prawem. Mimo to, według doniesień "Pulsu Biznesu", PKO BP, BZ WBK oraz Polski Fundusz Rozwoju (PFR) podpiszą dziś z Przewozami Regionalnymi umowy kredytowe na łączną sumę 1 mld zł. Większość z tej kwoty wyłoży PFR, który sfinasuje taborowe inwestycje PR za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego. Dzięki temu przewoźnik pozyska 629 mln zł.
W ocenie „PB” decyzja wyżej wymienionych instytucji finansowych dowodzi tego, że uwierzyły one w powodzenie planu restrukturyzacji PR nakreślonego przez poprzednie władze ministerstwa infrastruktury. – Przewozy Regionalne z dużym sukcesem realizują program restrukturyzacji, więc ryzyko niezatwierdzenia planu przez KE istotnie spada – uważa Paweł Borys, prezes PFR, cytowany przez gazetę.
Przypomnijmy, że warunkiem reformy PR - oprócz dokapitalizowania i spłaty długów - było podpisanie przez marszałków województw pięcioletnich umów na pracę przewozową.
Przewozy Regionalne są największym w Polsce przewoźnikiem kolejowym. Średnio w ciągu doby na tory w całej Polsce wyjeżdża ok. 1600 pociągów Przewozów Regionalnych, a z ich oferty korzysta codziennie prawie 230 tys. osób.
