PLK zapłacą przewoźnikom za zamknięte linie kolejowe

PLK zapłacą przewoźnikom za zamknięte linie kolejowe

14 października 2016 | Źródło: Puls Biznesu, RW
PODZIEL SIĘ

Zarządca narodowej infrastruktury kolejowej, PKP Polskie Linie Kolejowe, zrekompensuje przewoźnikom koszty podróżowania okrężną drogą w okresie, gdy podstawowe szlaki towarowe zostaną wyłączone z ruchu na czas modernizacji – informuje „Puls Biznesu”.

Fot. Bartosz Dziubecki

PKP Polskie Linie Kolejowe zaczną w przyszłym roku realizować duże inwestycje. Aby przyspieszyć ich realizację zarządca infrastruktury wyłączy z ruchu odcinki kolejowe na trasie z Warszawy do Lublina, Poznania i Grodziska Mazowieckiego. Wówczas pociągi zostaną skierowane na trasy objazdowe, skutkujące dłuższym czasem przejazdu. PLK zapowiadają jednak, że przewoźnicy nie poniosą z tego tytułu większych kosztów.

Przygotowujemy system rekompensat, który zamierzamy wprowadzić już z grudniowym rozkładem jazdy – mówi gazecie Mariola Pyciarz, dyrektor biura sprzedaży centrali PKP PLK.

Największym przeciwnikiem zamykania tras było PKP Cargo, dla którego konieczność prowadzenia pociągów objazdem oznaczała milionowe straty związane z większymi opłatami za każdy udostępniony kilometr toru, wydłużeniem pracy na bocznicach itd. W efekcie, wielu klientów odwróciło się od kolei widząc w tym spadek efektywności usług.

Rozwiązaniem wskazywanym od wielu lat przez m.in. Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych byłoby zmniejszenie opłat płaconych na rzecz Polskich Linii Kolejowych.
– Najprościej mówiąc, należałoby zrównać warunki ponoszenia opłat za korzystanie z dróg i linii kolejowych. Dlaczego Kowalski jadąc prywatnie samochodem z Krakowa do Warszawy nie płaci nic za utrzymanie dróg po których jedzie, ale jeśli zdecydowałby się kupić bilet na pociąg, to musi zapłacić w cenie biletu kilkadziesiąt zł „składki na tory”? Więc albo należy znieść lub radykalnie obniżyć stawki kolejowe, albo dążyć do proporcjonalnego „oskładkowania” kierowców. Nie ma żadnego logicznego uzasadnienia dla rozbieżnego modelu utrzymywania dróg i linii kolejowych – mówił nam wielokrotnie Michał Litwin z ZNPK.

Na pilną potrzebę zmiany systemy naliczania stawek przez PLK wskazuje też Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego. – W ostatnich latach regularnie odnotowujemy spadek masy wożonej koleją. To martwi. Wszyscy chcielibyśmy ten trend zmienić. Spadek opłat za dostęp do infrastruktury z roku na rok postępuje, ale to tempo jest zdecydowanie zbyt małe – podkreśla szef UTK.

Rentowne są jedynie przewozy intermodalne, które rozwijają się dzięki stosownym ulgom w opłatach na rzecz PLK. – Gdyby od pozostałych przewozów towarowych również odjąć koszty zewnętrzne, to kolej spokojnie mogłaby konkurować z transportem drogowym – wskazuje Góra i dodaje, że rekomendacje UTK dla PLK będą szły w tym właśnie kierunku.