Trakcja PRKiI – komentarz po wynikach finansowych

Trakcja PRKiI – komentarz po wynikach finansowych

31 sierpnia 2018 | Źródło: Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Trakcja zanotowała stratę netto za pierwsze półrocze 2018. Tyle komunikaty giełdowe. Ja zaś zastanawiam się nad tym czy obecna wycena tych akcji jest atrakcyjna w perspektywie długoterminowej, czy też nie – komentuje Marcin Zieliński.

Fot. Trakcja PRKiI

Czy Trakcja jest atrakcyjna w perspektywie kilkuletniej?

Przeanalizujmy kryteria fundamentalne:

  1. Portfel zamówień – przekracza 1 miliard złotych, spółka informuje o podpisanych umowach zarówno na budowę sieci kolejowej jak i budowę dróg. Ma więc zapewnione przychody. I to od spółki, która od września będzie kierował Pan Marcin Lewandowski zależy wynik, czyli albo poradzą sobie z kosztami albo nie. Wzrost płac wyhamowuje, co do cen materiałów budowlanych może być różnie. Mam nadzieję, że planiści Trakcji potrafią poprawnie skalkulować koszty.
  2. Dywidenda – trakcja płaci dywidendę, więc dla tych akcjonariuszy, którzy utrzymują akcje tej spółki w portfelu jako długoterminowa inwestycję jest to istotne i przynosi gotówkę. Dywidenda trakcji to PLN 0,1 czyli ok. 2,7%, w przeciwieństwie do takich spółek jak Play Communications, Ciech SA czy Pekao dywidenda nie powoduje znacznego obniżenia wartości akcji. Należy pamiętać, że do portfeli akcjonariuszy trafia dywidenda opodatkowana. Jednak w tym przypadku dywidenda eliminuje buy back, czyli skup akcji
  3. Rozpoznawalna marka – w naszym świecie ludzi związanych z koleją zdecydowanie tak. W innych światach nie wiem. Spółka ma jasno określony profil działalności. Nowemu zarządowi jako analityk daję duży kredyt zaufania.
  4. Możliwość ekspansji poza polski rynek. Ograniczona. Kilka dni temu wyniki opublikował również Torpol, głównym czynnikiem przynoszącym straty była spółka norweska. Z tego wynika, że nie zawsze dywersyfikacja geograficzna jest dobra.
  5. Spółka ma dobrą komunikacje z akcjonariuszami, są oni informowani o wszystkich istotnych wydarzeniach.
  6. Spółka nie informowała o możliwym podwyższeniu kapitału, więc akcjonariusze mniejszościowi w najbliższym czasie nie zostaną rozwodnieni.
  7. Akcjonariat spółki jest stabilny, Comsa ma 30,82% w akcjonariacie oprócz niej są 24 instytucje finansowe, które łącznie posiadają 40,31% akcji i tylko jedna z tych instytucji OFE NN zredukowała swoje zaangażowanie o połowę w pierwszym półroczu 2018, chociaż nadal utrzymuje 4,92% akcji spółki i jest trzecim co do wielkości akcjonariuszem spółki. Wszyscy inni trzymają.

To jest czy nie jest atrakcyjna? Moim zdaniem jest, ale długoterminowo, mówią o tym wszystkie powyższe argumenty. Dlaczego? Dzisiaj stosunek ceny akcji do wartości księgowej wynosi 0,26. To bardzo niska wartość, mówiąc wprost spółka jest warta ¼ tego co ma w księgach. Takie wyceny osiągają spółki, w które nie wierzy rynek a analitycy nadają im określenie „spółki spekulacyjne”. Dzisiaj akcje Trakcji mogą być ciekawe dla tych, którzy grają na szybki zysk, ale mogą też zanotować szybką stratę.

Długoterminowo spółka jest atrakcyjna. Bo jej przyszli i obecni akcjonariusze musza zdyskontować przyszłe zyski w oderwaniu od dzisiejszej wartości księgowej. Pozostaje nam życzyć sukcesów spółce i zarządowi. A co do wartości akcji w długim terminie to będziemy je obserwować i dzielić się z Państwem naszymi spostrzeżeniami? A czy w nią wierzymy? Tak, bo ktoś nam musi zbudować infrastrukturę a na tym rynku Trakcja ma ogromne doświadczenie.

Autorem artykułu jest Marcin Zieliński, ekonomista, absolwent wydziału finansów i bankowości SGH w Warszawie, inwestor w akcje i udziały spółek publicznych i niepublicznych, uczestniczył w transakcjach fuzji i przejęć, w tym w zakupie banku BISE przez Grupę DnB NORD, doradzał zarządom spółek kolejowych przy ekspansji zagranicznej. Przez 15 lat pracował w renomowanych międzynarodowych instytucjach finansowych takich jak Raiffeisen Bank Polska, ING Bank Śląski, Bank DnB NORD, był partnerem w domu inwestycyjnym Dąbrowski Finance (obecnie Michael Strom).