Na samym początku tego artykułu jego autor musi się przyznać do tego, że w 2019 nie przekroczył magicznej liczby 100 przejazdów pociągiem dalekobieżnym, w 2020 prawdopodobnie przekroczy.
Z reguły jeżdżę z Warszawy Zachodniej na południe Polski i wybieram PKP Intercity. Powodów jest kilka: komfort, czas podróży, w niektórych przypadkach jej koszt. Dlatego wole jeździć pociągiem IC na trasie Warszawa Katowice za PLN 60 niż EIP (Pendolino) za PLN 150. Czas podróży jest porównywalny. A koszt znacznie niższy niż podróż samochodem. Część czytelników portalu ma tzw. legitymacje kolejowe, które powodują że koszt podróży jest jeszcze niższy ze względu na zniżkę ceny udzielaną przez pracodawcę.
Trochę historii
Podczas studiów w pierwszej połowie lat 90 często wyjeżdżałem, między innymi do Wielkiej Brytanii i Włoch. W obydwu krajach widziałem ludzi wysypujących się z pociągów rano i zaludniających odpowiednio Londyn i Rzym, wieczorem to zjawisko może w mniejszej intensywności dotyczyło powrotów do domu. Urzędnicy w drogich garniturach i panie na wysokich obcasach zmierzały w kierunku stacji kolejowych. Większość z nich dokonywał nawet przesiadki z pociągu metra do pociągu podmiejskiego. Jak ja im wtedy zazdrościłem tych pociągów, nowoczesnych (na owe czasy), czystych i cichych.
Wtedy nie rozumiałem tego zjawiska, przecież celem człowieka pracy w moim mniemaniu było posiadanie samochodu. Dużego. I uważałem, że ja też będę miał samochód, tez duży.
Moje zdziwienie rosło gdy zaprzyjaźnieni ze mną Anglicy i Włosi mówili, że tak naprawdę to oni lubią małe samochody a na wakacje to latają samolotem, a gdzieś dalej w kraju to poruszają się pociągiem. Młody student zza żelaznej kurtyny przeżył kolejny szok. Jak to bez samochodu? No bez. Szok został dopełniony gdy Anglicy powiedzieli mi, że największym luksusem jest przejście z domu do biura na piechotę. Zrozumiałem to dopiero niedawno, gdy spojrzałem na ceny nieruchomości w Londynie. Miał racje to luksus.
Mój przyjaciel z Anglii powiedział wtedy, że samochód to generalnie jest potrzebny poza miastem a w mieście można się bez niego obyć. Wtedy mu nie uwierzyłem. Dziś uważam, że miał racje. Sam jeżdżę pociągiem i zastanawiam się czy utrzymanie samochodu w mieście ma sens.
Przejmujemy wzorce
W Polsce zaczyna być podobnie, coraz więcej osób wybiera pociąg jako codzienny środek transportu do pracy, (metro to też pociąg) oraz w podróżach dalekobieżnych. I na tych się skupię. Jak podaje PKP Intercity we wszystkich pociągach Pendolino został zainstalowany bezprzewodowy Internet. Pasażerowie korzystają z niego średnio 2 godziny w czasie podróży, czyli od wejścia do pociągu do wyjścia z niego. Jeśli pociąg z Warszawy do Katowic lub Krakowa jedzie około 2,5 godziny to de facto korzystają przez cały okres podróży.
Czyli podobnie jak centra handlowe przestały być tylko miejscem zakupów tak pociąg oprócz podstawowej funkcji transportowej zaczyna dostarczać tez inne usługi – zapewniać miejsce do pracy lub rozrywkę. Jest jednak jeden warunek. Musi być czysty, nowoczesny i nie robić złego wrażenia na pasażerach. Mam na myśli obdrapane ściany, pordzewiałe tabliczki znamionowe czy toalety które nie do końca działają jak trzeba.
Dlatego uważam że strategia PKP Intercity polegająca na modernizacji taboru – zarówno kupna EZT jak i unowocześnienia posiadanych wagonów wpisuje się w trend. Nowoczesny wagon wpisuje się w trendy. Tak samo jak modernizacja składów ED 74, zwanych edytami. Polacy pokochali EZT, dlatego ich flota w barwach PKP IC rośnie, co też odpowiada światowym trendom.
Jazda koleją staje się elementem nowoczesnego stylu życia. I dotyczy to nie tylko Intercity, również Przewozów Regionalnych i ich marki Polregio. Pojazdy tego przewoźnika są nowoczesne i spełniają oczekiwania podróżnych jeśli chodzi o komfort i bezpieczeństwo. Przewoźnik rozumie też że podróż koleją to element stylu życia, strona internetowa przewoźnika zachęca zarówno do aktywnego spędzania czasu jak i zwraca uwagę na bezpieczeństwo.
Zmiana sposobu myślenia społeczeństw
Bohaterem jednego z telewizyjnych spotów reklamowych promujących farmaceutyki jest maszynista. Elegancki, dojrzały, który dba bezpieczeństwo pasażerów. Dlaczego agencja reklamowa skorzystała z tego wzorca, a nie pokazała pilota, kierowcy wyścigowego czy chociażby zwykłego celebryty. Bo kolej jest trendy. A globalnie możemy zaobserwować zmianę podejścia do otoczenia. O ile 40 lat temu chcieliśmy nad nim panować, kupowaliśmy samochody z jak największymi silnikami, budowaliśmy domy wymagające dużych ilości opału, tak teraz chcemy żyć zgodnie z naturą. Nie szkodzić jej, albo szkodzić jak najmniej. Dlatego słowa prezesa KLM – jednej z najbardziej znanych w Europie linii lotniczych, który mówi nie lataj jak nie musisz, wybierz pociąg mają ogromna wartość. Wybierając pociąg dbamy o środowisko. I nawet jeśli jest to dbanie w mikroskali, to przecież są to miliony mikroskal.
Co dalej?
Liczba pasażerów będzie rosła. Bez względu na klasę pociągu. Dworce będą przejmować funkcje miejsca spotkań, będą w nich dodatkowe funkcje. A my będziemy wybierać pociąg ze względu na wygodę. W znacznie zamożniejszych od Polski Niemczech na dworcu w Dortmundzie widziałem setki ludzi, pociąg do Duseldorfu tez był zatłoczony. Czyli uczestniczymy w globalnym trendzie wyboru kolei jako podstawowego środa transportu. Tak jak wtedy gdy wynaleziono kolej.
A super bohaterowie?
W kwietniu na ekrany wejdzie nowy film z Jamesem Bondem, ostatni z Danielem Craigiem w tej roli. W swoim pierwszym filmie w roli Agenta 007 – Casino Royale Daniel Craig podróżował pociągiem do Czarnogóry, to właśnie w pociągu poznał Vesper. W poćiągu też były sceny walk w filmach Spectre oraz w klasycznym już Pozdrowienia z Rosji. Konkurujący z Bondem o miano zbawcy świata Jason Bourne (wykreowany w powieściach Roberta Ludluma) bardzo często jako nowoczesny super bohater używa pociągu jako środka transportu. Skoro oni mogą to my też. Jest jeden warunek – kolej musi być nowoczesna i punktualna.
