Najbardziej krytyczny punkt dla międzynarodowego kolejowego ruchu towarowego między Republiką Czeską a Niemcami powinien być bardziej przejezdny niż pierwotnie planował niemiecki zarządca infrastruktury DB Netze. Czeski minister transportu Martin Kupka ogłosił to po spotkaniu ze swoim saksońskim odpowiednikiem Martinem Duligiem. Zamiast dotychczasowych 99 pociągów towarowych dziennie, przez korytarz ten będzie mogło przejeżdżać do 147 pociągów towarowych.
Dotyczy to linii między Děčínem a Bad Schandau, gdzie z powodu prac budowlanych po stronie niemieckiej w czerwcu rozpoczęło się duże ograniczenie ruchu, zwłaszcza dla przewoźników towarowych. Prace miały pierwotnie trwać trzy lata.
"Strona niemiecka dostosowała się do nas i dopasowała harmonogram prac. Trwające tu prace budowlane mocno ograniczają ruch i istniało ryzyko, że przewoźnicy będą musieli liczyć się z komplikacjami przez najbliższe trzy lata. Jednak niemiecki zarządca infrastruktury kolejowej w pierwszej połowie przyszłego roku znacznie zwiększy przepustowość. Zainwestuje 40 mln euro w przyspieszenie prac i zmianę harmonogramu. Zamiast obecnych 99 pociągów towarowych dziennie, przez linię będzie mogło przejechać nawet 147 pociągów towarowych" - powiedział po spotkaniu minister Martin Kupka. Zmiana ta znacząco wspomoże również transport pasażerski oraz wzmocni Pasy Solidarności dla łatwiejszego importu produktów i surowców z Ukrainy.
Stowarzyszenie Kolejowych Przewoźników Towarowych ŽESNAD.cz z zadowoleniem przyjmuje decyzję strony niemieckiej. "To niezwykle trudna sytuacja dla naszych członków. Děčín jest jedynym użytecznym przejściem do Niemiec. Niektórym przewoźnikom w ogóle nie przydzielono tras, muszą albo jeździć krótszymi pociągami i trakcją spalinową przez inne przejścia, albo w ogóle omijać Czechy" - powiedział Oldřich Sládek, dyrektor wykonawczy ŽESNAD.cz. Według niego ważne jest, aby Czechy miały co najmniej dwa zelektryfikowane przejścia kolejowe z Niemcami o parametrach korytarzowych.
