Od 2026 roku w Berlinie ma powstać trasa dla nowego środka transportu. Dostępnych jest pięć miliardów euro ze specjalnych funduszy. Budowa linii będzie kosztować więcej niż w przypadku tramwaju, ale znacznie mniej niż w przypadku metra. Jedynie trasa nie została jeszcze ustalona.
Nie wszyscy partnerzy w brandenburskiej koalicji popierają berlińskie plany CDU dotyczące pociągu maglev. W przeciwieństwie do tego, CDU ma już konkretne pomysły na możliwą trasę - w obu krajach związkowych
Plany berlińskiej CDU dotyczące kolei maglev w Berlinie spotkały się z mieszaną reakcją w Brandenburgii. Lider grupy parlamentarnej Partii Zielonych Benjamin Raschke nazwał je we wtorek "powietrznym numerem". "Nie jest wcale jasne, w jaki sposób ma to pasować do infrastruktury VBB (Związku Komunikacyjnego Berlin-Brandenburgia)", powiedział Raschke w Poczdamie. "Jak dotąd jest tak mało treści, że niestety należy to zakwalifikować jako chwyt PR-owy". Natomiast brandenburska CDU popiera pomysł i ma już konkretne propozycje, w jaki sposób Brandenburgia może się w niego zaangażować.
Przewodniczący grupy parlamentarnej CDU Jan Redmann powiedział o "bardzo dobrej propozycji". "Oczekujemy jednak, że kraj związkowy Brandenburgia zostanie również wzięty pod uwagę przy omawianiu tras", powiedział Redmann. Przede wszystkim ważną rolę musi odegrać duży ruch dojazdowy między obszarem w pobliżu Berlina a centrum miasta. "Z naszego punktu widzenia sensowne byłoby na przykład zbudowanie linii kolejowej między jednym z centrów dystrybucji towarów, które mamy w rejonie Berlina, a centrum miasta.,,
Przewodniczący grupy parlamentarnej CDU w berlińskiej Izbie Reprezentantów, Dirk Stettner, przedstawił pomysł budowy kolei maglev dla stolicy. Jego zdaniem niezbędne trasy można zbudować szybciej i taniej niż na przykład nowe linie metra.
Po zjednoczeniu Berlina, kraj związkowy zrezygnował z budowy kolei maglev - M-Bahn - i zdecydował się na sieć metra. Pociąg lewitacji magnetycznej Transrapid również pozostał tylko testem, głównie z powodu wypadku na torze testowym w Dolnej Saksonii we wrześniu 2006 roku, w którym zginęły 23 osoby.
