Estońskie miasto Tartu od dawna walczy o uruchomienie tej linii, a tytuł Europejskiej Stolicy Kultury powinien być dodatkowym impulsem do działania.
W nadchodzących miesiącach kraje bałtyckie mogą doświadczyć nieoczekiwanego rozwoju połączeń transgranicznych. Wkrótce po ogłoszeniu nowej linii między Wilnem na Litwie a Rygą na Łotwie, łotewskie i estońskie koleje uzgodniły, że połączą Rygę z estońskim miastem Tartu na południu kraju.
Estońskie Ministerstwo Ochrony Klimatu przeznaczyło już 300 000 euro na eksploatację linii. Operacja ma się rozpocząć w przyszłym roku, kiedy Tartu będzie Europejskim Miastem Kultury.
Estoński przewoźnik Elron ma obsługiwać linię, jednak wciąż ustala, w jaki sposób technicznie możliwe będzie zapewnienie tej operacji. Na przykład szkolenie maszynistów do jazdy na Łotwie lub możliwość obsługi jednostek Stadler FLIRT na łotewskich liniach. Szef Elron Lauri Betlem powiedział, że jest jeszcze wiele do zrobienia, a przygotowanie całego projektu jest niepewne.
Według burmistrza Tartu Urmasa Klaasa, miastu od lat brakuje połączenia z Rygą, ale jak dotąd połączenie było niemożliwe. Tartu jest drugim co do wielkości miastem w Estonii, liczącym około 100 000 mieszkańców. "Przyszły rok jest idealną okazją do uruchomienia takiej linii ze względu na spodziewany napływ turystów" - powiedział Klaas.
Oczekuje się, że czas podróży nie przekroczy trzech i pół godziny.
Kraje bałtyckie wciąż nie są dobrze połączone koleją, ale oczekuje się, że dzięki gigantycznemu projektowi infrastrukturalnemu Rail Baltica sytuacja ulegnie poprawie.
