Dziś Belgię sparaliżował 24 godzinny strajk kolejarzy. W Walonii na tory nie wyjechał dziś żaden pociąg.
Najbardziej sparaliżowaną częścią kraju jest właśnie Walonia. Do strajku przyłączyli się również pracownicy spółek transportu publicznego w niektórych miastach tego regionu. Natomiast we Flandrii nie kursuje tylko część pociągów.
Brukselskie dworce: Centralny i Południowy w ogóle nie funkcjonują. Natomiast perony stacji Bruksela Północna zostały zablokowane przez pozostawione tam składy.
Jak powiedział portalowi „De Stanadaard” rzecznik Infrabel (belgijski zarządca infrastruktury kolejowej) Frédéric Petit pasażerowie muszą się liczyć z ciężkimi utrudnieniami przez cały dzień. – W Walonii sytuacja jest beznadziejna. Jeśli chodzi o Flandrię to staramy się informować o zmianach w rozkładzie jazdy na stronach railtime.be – mówi rzecznik.
Strajk może mieć wpływ na przejazdy międzynarodowych pociągów, w tym pociągów dużych prędkości Thalys.
Dwudziestoczterogodzinny strajk rozpoczął się we wtorek o 22.00. Jest jednym z działać przeciwko oszczędnościowej polityce w całej Europie. Jego organizatorami są związki zawodowe z Walonii i Brukseli. Część związków z Flandrii nie przyłączyła się do protestów, natomiast nie wykluczone jest, że w Belgii zastrajkuje również poczta.
Ostatnio belgijska kolej strajkowała na początku października 2012 r.
