Spółka Lotos Kolej, wicelider krajowego rynku przewozów intermodalnych nie wyklucza, że wycofa się tego rynku. Powód? Wojna cenowa między przewoźnikami, nieprzewidywalność stawek, a także brak dopłat do intermodalu.
- Od lat byliśmy bardzo mocno zaangażowani w realizację przewozów intermodalnych, co m.in. sprzyjało szybkiemu rozwojowi tego biznesu. Jednak po podsumowaniu danych za ubiegły rok doszliśmy do wniosku, że musimy zredefiniować naszą strategię w tym zakresie - wyjaśnia Mirosław Łosiński, dyrektor ds. operacyjnych Lotos Kolej.
Jak dodaje, wynika to z wyjątkowo ostrej konkurencji między firmami oraz braku zachęt ze strony państwa. Przez to rynek intermodalny jest dziś dużo mniej atrakcyjny dla przewoźników kolejowych. Do tego dochodzą kwestie związane z wysokimi kosztami dostępu do infrastruktury, jej stan oraz nieprzewidywalność przy ustalaniu stawek.
Te czynniki zmusiły władze Lotos Kolej do głębszej analizy. Wynika z niej, że podjęcie ewentualnej decyzji o wycofaniu się z przewozów intermodalnych jest bardzo realne. - Zwłaszcza w momencie, gdy zauważamy inne, bardziej opłacalne nisze na rynku przewozowym. Zadaniem Lotos Kolej jest jak najbardziej efektywne wykorzystanie eksploatowanego taboru, który należy do najnowocześniejszych w kraju, z myślą o naszych obecnych i przyszłych klientach. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie skutecznie konkurować bezpieczeństwem, terminowością i jakością na polskich torach - uważa dyrektor Mirosław Łosiński.
