Przedłuża się śledztwo ws. katastrofy pod Szczekocinami

Przedłuża się śledztwo ws. katastrofy pod Szczekocinami

18 grudnia 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Prokuratura Okręgowa w Częstochowie nie może zakończyć śledztwa w sprawie przyczyn katastrofy pod Szczekocinami, do której doszło 3 marca 2012 r. Przyczyną jest dalsza hospitalizacja jednego z dwóch oskarżonych – dyżurnego ruchu ze Starzyn.

Fot. Marcin Gądek

Prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa, wystąpiła do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach o kolejne przedłużenie postępowania. Tomasz Ozimek, rzecznik częstochowskiej prokuratury, informuje, że zebrano już materiał dowodowy, w tym opinie dotyczące technicznych aspektów katastrofy, oraz medycznych skutków zdarzenia, czyli obrażeń, jakich doznali pasażerowie pociągów. Przed zakończeniem postępowania i wydaniem ostatecznej opinii, śledczych wstrzymuje brak możliwości przedstawienia zarzutów Andrzejowi N., dyżurnemu ze Starzyn, który ponownie trafił do szpitala psychiatrycznego.

Biegli zdecydują

- Przesłuchaliśmy Jolantę S., dyżurną ze Sprowy, która nie przyznała się do winy i odmówiła złożenia wyjaśnień. Natomiast do przesłuchania Andrzeja N. nie doszło. Musimy zaczekać na opinię biegłego psychiatry i psychologa, którzy wypowiedzą się na temat stanu jego zdrowia – informuje Tomasz Ozimek.

Zakończenie śledztwa jest więc uzależnione od tego, jak szybko uda się prokuratorowi postawić zarzuty Andrzejowi N., i od opinii biegłych. Opinia powinna być znana w styczniu. Jeśli okaże się, że stan byłego dyżurnego ze Starzyn nadal nie pozwala na jego przesłuchanie, wówczas prokuratura rozważy podzielenia śledztwa na dwa osobne – wobec Jolanty S. oraz wobec Andrzeja N. Jednak prokuratorzy woleliby uniknąć tego scenariusza.

- Osobne śledztwo oznaczałoby konieczność ponownego przeprowadzenia wielu czynności, a to znacząco opóźniłoby zakończenie postępowania – mówi Ozimek.

Wkrótce druga rocznica

Do katastrofy pod Szczekocinami doszło 3 marca 2012 r. W wyniku czołowego zderzenia dwóch pociągów dalekobieżnych zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Do dziś wielu poszkodowanych w katastrofie zmaga się z problemami psychicznymi. Oskarżonymi o spowodowanie katastrofy są dyżurni ruchu z posterunków w Starzynach i w Sprowie.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Darmowe wi-fi na dworcu w Katowicach Darmowe wi-fi na dworcu w Katowicach
Następny artykuł Rusza największy terminal w Wielkopolsce Rusza największy terminal w Wielkopolsce