Transport miejski Motornicza z Poznania uratowała życie samobójczyni

Motornicza z Poznania uratowała życie samobójczyni

10 lipca 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Ewa Nagodzińska od pięciu lat prowadzi poznańskie tramwaje. Jednak ani razu w czasie jej pracy nie miała takich ekstremalnych przeżyć. W miniony poniedziałek podarowała obcej kobiecie drugie życie, udaremniając prawdopodobnie jej próbę samobójczą.

Fot. Jakub Starostra, MPK Poznań

Sytuację, która wydarzyła się na trasie Poznańskiego Szybkiego Tramwaju w kierunku mostu Teatralnego opisuje poznańskie MPK.

Do końca zmiany pozostało już niewiele. Ewa zawsze bezpiecznie zwalnia w trakcie podjazdu na przystanek. - Na PST zdarzają się różne sytuacje, ludzie potrafią skakać przez płotki w ostatnim momencie – tłumaczy. Tym razem była jednak wyjątkowo czujna.

- Zauważyłam, że na najbardziej wysuniętym odcinku platformy przystankowej stoi kobieta – przypomina sobie motornicza. - Ona cały czas na mnie patrzyła, do tej pory pamiętam ten wzrok. Obserwowałam ją, bo wydawała mi się trochę ‘niepewna’.

Kiedy tramwaj zbliżał się do przystanku Solidarności, kobieta nagle zeszła z platformy i położyła się zaraz przed nadjeżdżającym 40-tonowym Tramino. Reakcja prowadzącej tramwaj była natychmiastowa, używając prawie wszystkich możliwych hamulców zatrzymała pojazd centymetry przed niedoszłą samobójczynią. Ta wstała i z powrotem wróciła na peron.

- Nikomu z pasażerów nic się nie stało – zapewnia Ewa. - Zapytałam ‘Co ona najlepszego chciała zrobić?’, ale mi nie odpowiedziała. Wtedy przybiegło dwóch mężczyzn, którzy oczekiwali na przyjazd 16’tki i widzieli całą sytuację. Kiedy powiedziałam jej, że muszę zadzwonić na policję i po karetkę, odpowiedziała tylko ‘Nie’ i chciała uciekać, ale panowie ją powstrzymali. Żeby nie pozwolić jej odejść i być może spróbować zrealizować swojego zamiaru ponownie, wzięliśmy ją do tramwaju i pilnowaliśmy, żeby się nie oddaliła. Przez ten cały czas nie mówiła nic.

Kobieta została zabrana przez karetkę, a czynności w tej sprawie przejęła policja. Ruch w kierunku centrum został wznowiony już po kwadransie.

Ekspresowa i trzeźwa reakcja Ewy zrobiła wrażenie na jej przełożonych. - To przykład dla innych pracowników, jak zachowywać się w trakcie obsługi linii komunikacyjnych i jak reagować w takich sytuacjach – przyznaje kierownik Wydziału Przewozów Tramwajowych Piotr Stachowiak.

Zanim Ewa przyszła do MPK Poznań, wykonywała rutynową pracę na działach produkcyjnych. Nie ma nawet prawa jazdy, ale znajomy namówił ją „na pójście na tramwaje”. Okazuje się, że był to dobry wybór.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł 3,6 mld zł na inwestycje rewitalizacyjne PKP PLK 3,6 mld zł na inwestycje rewitalizacyjne PKP PLK
Następny artykuł Płock będzie miał nowy dworzec razem z hotelem Płock będzie miał nowy dworzec razem z hotelem