Jak PLK przygotowują się do zimy?

Jak PLK przygotowują się do zimy?

20 listopada 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

- W tym roku zarządca infrastruktury dysponuje większą o 25 proc. liczbą sprzętu w porównaniu do zeszłego roku – powiedział Andrzej Zdziech z PKP PLK w trakcie dzisiejszego „czatu z ekspertem”, przybliżającego działalność zarządcy w sytuacjach kryzysowych i niebezpiecznych, panujących w trudnych warunkach atmosferycznych oraz procedur stosowanych podczas „Akcji zima”.

Jak PLK przygotowują się do zimy?
Fot. Marek Miłkowski

Naczelnik wydziału w Biurze Eksploatacji PKP Polskich Linii Kolejowych zapowiedział podczas czatu, że w tym roku odśnieżaniem szlaków kolejowych będzie zajmowało się ponad 15 tys. osób.

- Informujemy też, że możemy dysponować kilkudziesięcioma lokomotywami dla potrzeb osłony technicznej, sprzętu technicznego oraz przecierania szlaków –  informuje Andrzej Zdziech. - Nie planujemy limitów finansowych na "Akcję Zima" - dodaje.

Oblodzenia wieczną zmorą

Na pytanie czy jest możliwość uniknięcia oblodzenia sieci trakcyjnej, odpowiedział, że „nie ma sposobów na wyeliminowanie oblodzenia sieci trakcyjnej”.

– Staramy się łagodzić rozmiary tego zagrożenia i minimalizować jego wpływ na pracę elektrycznych pojazdów trakcyjnych. Służyć temu ma pokrywanie drutów jezdnych środkiem antyoblodzeniowym. Rozpoczęliśmy już smarowanie sieci . Docelowo planujemy zabezpieczyć w ten sposób ok. 3,5 tys. km torów – mówi naczelnik. Do usuwania szadzi z przewodów stosowane będą pojazdy wyposażone we wzmocnione nakładki na pantografach.

– Dysponujemy pociągami sieciowymi wyposażonymi w specjalne urządzenia udarowe tzw. „barabany”, które są przeznaczone do kruszenia, osadzającego się na przewodach lodu. Będzie ich w tym roku kilkakrotnie więcej niż w zeszłym roku – zaznacza Andrzej Zdziech. - Ponadto, w przypadku wystąpienia szadzi lub oblodzenia przewodów jezdnych sieci trakcyjnej jazda elektrycznymi pojazdami trakcyjnymi powinna odbywać się przy podniesionych wszystkich odbierakach prądu.

Pomoże zmiana napięcia?

Dlaczego w takim razie nie można skorzystać z rozwiazań stwarzających mniej kłopotów tzn. zasilanie trakcji prądem przemiennym? - zadał pytania jeden z internuatów.

– Koszty zmiany napięcia w sieci trakcyjnej byłyby bardzo duże i wiązały się z dużymi utrudnieniami dla przewoźników, czyli trzeba by wymienić zdecydowaną większość taboru elektrycznego w Polsce. Trzeba by wymienić lub przebudować kilka tysięcy pociągów - wyjaśnia Andrzej Zdziech. - Jednak, nie wykluczamy zmiany napięcia na wybranych liniach w przyszłości.

Innym kłopotem z jakim się borykają PLK jest sypanie piachu z solą na przejazdach kolejowych przez zarządców dróg, co powoduje zakłócenia działania czujników.
Prosimy zarządców dróg o nie posypywanie solą skrzyżowań dróg z torami – podkreśla naczelnik wydziału w Biurze Eksploatacji.

Niemożność dogłębnego usunięcia śniegu

Aby zapobiec zasypaniu śniegiem linii kolejowych w niektórych miejscach zarządca stosuje zasłony śnieżne. Takie rozwiązania stosuje się jednak tylko w miejscach najbardziej narażonych na zawianie śniegiem nanoszonym na tory przez wiatr z pól czy okolicznych terenów.

– Miejsca takie ustalane są na podstawie ukształtowania terenu oraz wieloletnich obserwacji. Ogółem osłanianych jest zasłonami 1.166.205 m torów kolejowych, w tym zasłonami stałymi tj. żywopłotami i parkanami 923.898 m oraz osłonami przenośnymi z drewna lub siatki 242.307 m. ustawianymi corocznie przed sezonem zimowym. Zasłony, aby były skuteczne muszą stać w odległości od ok. 20 do 26 m od skrajnej szyny – tłumaczy Andrzej Zdziech. – Często wchodzimy z nimi na tereny prywatne. W takich wypadkach zasłony przenośne staramy się ustawiać zazwyczaj po zebraniu plonów rolnych.

Pozostały śnieg, który zasypie tory jest usuwany przez odśnieżarki czy pługi. Jednak nie ma możliwości całkowitego usunięcia śniegu z torów.

– Wynika to z faktu, że w torach zamontowana jest duża liczba urządzeń sterowania ruchem kolejowym, detekcji taboru, samoczynnego hamowania pociągów itp., które mogłyby zostać uszkodzone podczas takiego „dogłębnego” usuwania śniegu – wyjaśnia przedstawiciel PLK.

Zarządca infrastruktury zapewnił też, że duże znaczenie przykłada do usuwania drzew zagrażających torom.

– Rocznie wycinamy ok. 40 tys. drzew. Problemem jest jednak to, że często takie drzewa znajdują się na terenie nie będącym własnością kolei. Ponadto, w każdym przypadku na wycięcie drzewa musimy uzyskać zgodę odpowiednich organów ochrony środowiska – mówi Andrzej Zdziech.