Oddanie linii szybkiej kolei z Dworca Głównego do Balic znów się opóźnia. Najpierw nie udało się jej otworzyć 1 września. Pociągi nie pojadą także od 15 września, który był kolejnym terminem. Na uruchomienie linii potrzebny jest co najmniej tydzień - donosi "Dziennik Polski". Według PKP PLK za opóźnienia na budowie linii z Krakowa do Balic odpowiada wykonawca.
W związku z opóźnieniem prac prowadzonych przez wykonawcę, PKP Polskie Linie Kolejowe jako inwestor zostały zmuszone do dodatkowego zaangażowania swoich zasobów, w tym do koordynacji prac poszczególnych firm pracujących na rzecz wykonawcy.
– Niezbędne też było maksymalne wzmocnienie zespołów pracowników uczestniczących w odbiorach oraz sprawdzających właściwą pracę urządzeń sterowania ruchem – tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, dziś linia miała posiadać wszystkie dokumenty wymagane do użytkowania.
– Bezpieczne wprowadzenie pociągów na tę linię może odbyć się dopiero po zakończeniu odbiorów i sprawdzeniu wszystkich urządzeń sterowania. Decyzję o terminie uruchomienia połączeń z pasażerami podejmie przewoźnik po zakończeniu jazd próbnych – tłumaczą PKP Polskie Linie Kolejowe.
Jak podało Radio Kraków, maszyniści Kolei Małopolskich, które miały obsługiwać to połączenie, nie przeprowadzili jeszcze jazd testowych na nowych torach.
Sytuacja sprawiła, że zarządca infrastruktury prowadzi już formalne działania zmierzające do naliczenia kar umownych, które mogą sięgnąć do 10 proc. wartości umowy.
Tymczasem, Lotnisko Balice podało do publicznej wiadomości termin otwarcia nowego terminala. Do niego właśnie będą docierały pociągi Kolei Małopolskich. Obiekt zostanie oddany do użytku 28 września. Można się zatem spodziewać, że kolejarze, chcąc uniknąć kolejnego blamażu, zrobią wszystko, aby do tego czasu pociągi z pasażerami już kursowały.
