Styliński: PLK nie jest w stanie ocenić jakości wykonania inwestycji

Styliński: PLK nie jest w stanie ocenić jakości wykonania inwestycji

17 grudnia 2015 | Autor: ARR
PODZIEL SIĘ

– Dynamika projektów inwestycji na kolei w Polsce jest cały czas niewystarczająca i zdecydowanie nie tylko poniżej oczekiwań rynku, ale również założeń rządowych i kolejowych, które były podejmowane parę lat temu – twierdzi w rozmowie z „Kurierem Kolejowym” Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Styliński: PLK nie jest w stanie ocenić jakości wykonania inwestycji
Fot. Kurier Kolejowy

Jan Styliński zwraca uwagę, że z każdym rokiem plany te są i tak zmniejszane i w praktyce nie udaje się osiągnąć tej skali inwestycji, jaką dopiero co się zakładało.

– Także to najprawdopodobniej z tego powodu słychać coraz częstsze głosy, że istotna część środków unijnych, przewidzianych na lata 2007 – 2013, czyli tych, które mają być do końca 2015 roku wydane i zrefinansowane, prawdopodobnie, niestety, na kolej nie trafi – ostrzega Jan Styliński.

Dodaje, że porównując bariery na poziomie realizacji inwestycji czy nawet już samego przygotowania jej projektu, te funkcjonujące na kolei są bardziej dotkliwe niż te, z którymi styka się na co dzień transport drogowy, choć ich zakres jest bardzo podobny.

– Można tu mówić zarówno o swoistej słabości rynku przygotowującego projekty kolejowe, jak również o niedoskonałych przepisach, bardzo niskim stopniu mobilizacji publicznego inwestora, czyli głównie spółki PKP PLK w zakresie przygotowania i realizacji inwestycji. Natomiast na etapie realizacji inwestycji są to problemy zbliżone do tych, które się pojawiają w inwestycjach drogowych, czyli daleko idąca generacja ryzyk na sektor prywatny, na wykonawców robót budowlanych, w wielu przypadkach niezrozumienie dość fundamentalnej istoty procesu inwestycyjnego, brak zaufania między stronami, delegowanie najróżniejszych sporów i problemów, brak decyzyjności na etapie robót budowlanych – wymienia prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Jan Styliński dodaje również, że w najbliższej perpektywie finansowej nie zostanie, niestety, rozpowszechniony na kolei na szeroką skalę system „Design & Build”, bo w wielu przypadkach zamawiający nie jest w stanie nawet ocenić dokumentów, które ma.

– Dobitnie widać na przykładzie tego, że wbrew pozorom PLK ogłasza postępowania w systemie „Design & Build” nie tylko wtedy, kiedy ma program funkcjonalno-użytkowy, co stanowi podstawę ustawową do ogłoszenia postępowań w trybie „Zaprojektuj & Wybuduj”, ale ogłasza te postępowania również wtedy, kiedy dysponuje kompletną dokumentacją o pozwolenie na budowę i kompletnym projektem robót budowlanych. Mimo tego, że nim dysponuje, decyduje się na system „Zaprojektuj & Wybuduj”, co samo w sobie jest trochę śmieszne. Wydaje mi się, że jest to powielanie pewnych kosztów – zwraca uwagę Jan Styliński.

Jego zdaniem sam zamawiający nie jest w stanie ocenić jakości dokumentów, które posiada, ani odebrać ich od projektanta, zatem deleguje on ryzyko na wykonawcę, aby uniknąć odpowiedzialności.