Być może już niebawem zakończy się irytujący poznaniaków cykl niepowodzeń w uruchamianiu tramwaju na Franowo – w każdej chwili trasa ta może uzyskać pozwolenie na użytkowanie.
Wykonawca nie zdążył z nią na Euro 2012, później termin przesuwano, by gotową już trasę wciąż badać i poprawiać. Zastrzeżenia mieli przede wszystkim strażacy, którzy nie chcieli zgodzić się na odbiór techniczny, wysuwając około pięćdziesięciu zastrzeżeń, dotyczących m.in. pracy systemów i urządzeń przeciwpożarowych, w tym skoordynowania łączności ze strażacką centralą. Zostały one skierowane do wykonawcy, ten zadośćuczynił oczekiwaniom strażaków, i strażacy odebrali w końcu technicznie trasę. Ich zdanie było o tyle ważne, że trasa tramwaju biegnie na pewnym odcinku przez tunel.
Jak pisaliśmy, trasa miała być gotowa na dzień 1 maja, jednak przyjęto przesunięcie terminu nie z winy wykonawcy na 16 czerwca. Później za każdy dzień zwłoki spółka Infrastruktura Euro Poznań 2012, firmująca budowę trasy, nalicza kary umowne w wysokości 45 tys. zł. Ostatecznie – jak informowaliśmy, szacowano, że tramwaje pojadą na Franowo w połowie lipca, lub co było bardziej prawdopodobnym wariantem - do końca lipca.
Ostatnio swoje zastrzeżenia przedstawił inspektor nadzoru budowlanego, który wykrył braki w dokumentacji i ujawnił, że windy zainstalowane na trasie nie mają odpowiednich certyfikatów.
Wykonawca dostarczył już brakujące dokumenty, dopełnił też formalności związanych z windami. Niewykluczone zatem, że w każdej chwili trasa na Franowo może otrzymać pozwolenie na użytkowanie.
Wprawdzie Infrastruktura Euro Poznań 2012 ma jeszcze listę drobnych uchybień, które powinny być usunięte, nie mają one wpływu na funkcjonowanie całej trasy, i choć będą usunięte, nie są już brane pod uwagę, jako te, które mogą ponownie odroczyć uruchomienie trasy.
Poznańskie MPK będzie szkolić motorniczych do działania w potencjalnych sytuacjach awaryjnych w tunelu, którym biegnie jeden z odcinków trasy, później – zapewne już w sierpniu - tramwajem na Franowo pojadą pierwsi pasażerowie.
