Blisko 400 związkowców, w tym 80 kolejarzy, z małopolskiej „Solidarności” wzięło dział w pikiecie pod urzędem wojewódzkim w Krakowie.
Pikietę zorganizował wczoraj zarząd Regionu Małopolski NSZZ „Solidarność”. Związkowcy poparli w ten sposób ogłoszony przez komitet strajkowy na Śląsku strajk generalny i jego postulaty.
Półgodzinna blokada
- Kolejarze aktywnie włączyli się w organizację tej pikiety - podkreśla Henryk Sikora, przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”. - Było nas ponad 80. Największą grupę, ok. 30 osób, stanowili kolejarze z Zakładu Linii Kolejowych z Krakowa i Zakładu Południowego PKP Cargo z Nowego Sącza.
Związkowcy zablokowali na ok. pół godziny ulicę Basztową. Autobusy i tramwaje były kierowane na Plac Wszystkich Świętych. Wszystko wróciło do normy o godzinie 10.00.
Postulaty dla premiera
W trakcie pikiety przedstawiciele „Solidarności” przekazali - za pośrednictwem wojewody małopolskiego - petycję do premiera Donalda Tuska. W piśmie znalazły się postulaty dotyczące m. in. „wycofania szkodliwych projektów nowelizacji kodeksu pracy dotyczących uelastycznienia czasu pracy”, „uchwalenia przez Sejm RP ustaw ograniczających stosowanie tzw. umów śmieciowych” czy „podwyższenie wysokości płacy minimalnej zgodnie z projektem złożonym przez NSZZ „Solidarność”.
- Te postulaty, które mogliśmy dzisiaj usłyszeć, dotyczą również środowiska kolejarskiego, jak chociażby problem związany z nowelizacją kodeksu pracy. Pojawiła się próba wydłużenia okresu rozliczeniowego, a dla nas jako branży jest to w pewnym sensie zagrożenie - komentuje Henryk Sikora.
