Belgia odłączyła się od Niderlandów w 1830 r., a już pięć lat później mogła się pochwalić pierwszą na kontynencie europejskim koleją z trakcją wyłącznie parową.
Młode państwo belgijskie miało ograniczoną możliwość rozwoju gospodarczego. Dodatkowym problemem była holenderska blokada portu w Antwerpii przez pierwsze lata niepodległości. Belgia potrzebowała sprawnego transportu, który będzie inicjować rozwój gospodarczy.
Król Belgów Leopold I podczas swych podróży zagranicznych poznał George’a Stephensona, ojca brytyjskich kolei parowych. Zafascynowany angielską rewolucją przemysłową i rolą, jaką w niej pełniła kolej, król postanowił dać szansę temu rodzajowi transportu w swoim państwie. Jego pomysł spotkał się z gorącym poparciem władz Antwerpii i walońskich miast przemysłowych. Pierwsza linia miała połączyć przemysłowe zagłębie kraju położone między Charleroi a Liege z terenami nadmorskimi.
Pierwsza linia kolejowa w Belgii została oddana do użytku 5 maja 1835 r. Połączyła ona Brukselę z miejscowością Mechelen. Wkrótce została przedłużona do Antwerpii oraz w kierunku kopalń i hut leżących na południu kraju. Warto wspomnieć, że Belgia była pierwszym państwem na świecie, w którym sieć linii kolejowych została z góry zaplanowana. Dzięki temu w ciągu dziewięciu kolejnych lat powstały korytarze łączące północ kraju z południem oraz wschód z zachodem.
Do 1870 r. sieć kolejowa liczyła sobie ponad 3 000 km, z czego ponad 2 200 km było w rękach prywatnych. W ciągu kolejnych lat polityka państwa kierowała się ku nacjonalizacji tej gałęzi gospodarki i tak już w 1912 r. łączna długość linii kolejowych wynosiła ok. 5 000 km, przy czym prywatnych było tylko 300 km.
Pierwsza wojna światowa była dla kolei belgijskich łaskawa. W jej trakcie sieć została jeszcze bardziej rozbudowana. Niemcy okupujący kraj potrzebowali dobrej sieci komunikacyjnej, dzięki której na czas mogło docierać zaopatrzenie dla frontu zachodniego, na którym toczyły się najcięższe walki. Wtedy właśnie wiele linii zyskało drugi tor.
Po wojnie kolej belgijska była dalej rozbudowywana i unowocześniana. Lokomotywy parowe były coraz częściej wypierane przez elektrowozy. II wojna światowa przyniosła wiele zniszczeń, głównie podczas alianckich bombardowań i akcji dywersyjnych, jednak po wojnie kolej została szybko odbudowana.
Obecnie belgijskie linie kolejowe są tylko modernizowane. Łączna długość torów będących pod opieką państwowego zarządcy – Infrabel wynosi 3 587 km, z czego ponad 80 proc. zostało zelektryfikowanych.