Port Gdynia jest otoczony miastem, co uniemożliwia jego rozwój i ogranicza przewozy towarów koleją oraz ciężarówkami. Problemy obiektu może rozwiązać budowa Portu Zewnętrznego. Koszt inwestycji jest szacowany na 6 mld zł.
Zarząd Morskiego Portu Gdynia od kilku lat inwestuje w poprawę dostępu do wschodniej części portu. Inwestyche drogowe pochłonęły już 100 mln zł. Kolejne projekty są szacowane na 74 mln zł.
Adam Meller, prezes ZMPG zapowiedział podczas Forum FRACHT 2018 następne inwestycje rozwojowe. Jedną z nich będzie nowy terminal intermodalny wartości 123 mln zł, położony między terminalami BCT i DCT.
– Liczymy na modernizację linii nr 201, co spowoduje odciążenie głównego, tradycyjnego szlaku kolejowego. Nowa trasa będzie podzielona na stacje. W perspektywie jest też przebudowa układu torowego stacji Gdynia Port – opowiada Meller.
ZMPG liczy na wybudowanie Drogi Czerwonej, która połączy port z obwodnicą Gdyni. To ważna dla obiektu arteria, alternatywna droga wobec trasy prowadzącej poprzez estakadę Kwiatkowskiego, która się korkuje.
– Jeśli powstanie Droga Czerwona, podejmiemy decyzję o budowie Portu Zewnętrznego. Dlatego lobbujemy w tej sprawie, rozmawiamy z miastem. Droga połączy tereny położone w granicach gminy Kosakowo, które chcemy kupić pod parkingi, magazyny i place składowe – w sumie ponad 200 ha. W ten sposób Droga Czerwona połączy port z nowym zapleczem logistycznym – tłumaczy Adam Meller.
Port Zewnętrzny ma być zbudowany w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Budowę być może uda się zrealizować po 2025 r. ZMPG jest na etapie przygotowywania inwestycji - niedawno zamówiono projekt. Port ma przyjmować największe statki kontenerowe. Będzie on częścią korytarza Bałtyk – Adriatyk, czyli przewozu towarów w regionie Trójmorza.
Gdyński port osiągnął w 2017 r. 80 mln zł zysku netto. Przychód dla budżetu państwa z tytułu podatków zapłaconych za przeładowane w nim towary wyniósł ponad 6,5 mld zł.
