Ani Pesa, ani Škoda. Miasto Koszyce unieważniło przetarg na zakup nowych tramwajów.

Ani Pesa, ani Škoda. Miasto Koszyce unieważniło przetarg na zakup nowych tramwajów.

07 sierpnia 2022 | Źródło: https://www.cs-dopravak.cz / Kurier Kolejowy
PODZIEL SIĘ

Po ponad dwóch latach od ogłoszenia, przetarg na dostawę 30 nowych tramwajów dla Koszyc kończy się fiaskiem. Przedsiębiorstwo Komunikacyjne z Koszyc (DPMK) poinformowało na swoim profilu, że odwołuje przetarg.

Wizualizacja nowego tramwaju Pesa Twist dla Brna. Źródło: Pesa Bydgoszcz

 

Przetarg na dostawę do 30 dwukierunkowych tramwajów o dużej pojemności dla Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Koszycach (DPMK) zakończył się bez rozstrzygnięcia. Przetarg ciągnął się tak długo, że żaden z potencjalnych dostawców nie był w stanie dotrzymać ustalonego w umowie terminu dostawy, co było istotne w związku z uruchomieniem dotacji europejskich.

Przetarg przewidywał możliwość dostarczenia do 30 tramwajów dwukierunkowych, które zastąpią w taborze przestarzałe tramwaje KT8D5 (lub KT8D5R.N2). Przetarg został ogłoszony 21 lutego 2021 r., z przedłużeniem terminu składania ofert do 3 maja 2021 r. W międzyczasie oferty złożyła para kandydatów.

Škoda Transportation wkroczyła ze swoim pojazdem - Škodą ForCity Smart. Sądząc po opublikowanych później wizualizacjach, miał to być pojazd, którego konfiguracja powinna de facto odpowiadać konstrukcji modelu 45T dla Brna, który w stolicy Moraw był oferowany za około 59 mln CZK. W Koszycach natomiast, gdzie spodziewano się większego minimalnego zamówienia (10 pojazdów), pilski producent wystąpił z ofertą o wartości 82,470 mln EUR. Wyniosła ona zatem blisko 69 mln CZK za pojazd.

Było to więcej niż DPMK planowało wydać na tramwaje. Na podstawie konsultacji rynkowych ustaliło bowiem cenę maksymalną na 75 mln EUR za kontrakt tj. ok. 62,5 mln CZK za pojazd.

Wizualizacja nowego tramwaju Škoda 45T dla Brna. Źródło: Škoda Transportation

 

Škoda nie była jednak jedynym uczestnikiem przetargu. Rywalizował z nią polski producent PESA Bydgoszcz, który zaoferował swój model Pesa Twist w unowocześnionej wersji (ze zwiększoną liczbą miejsc siedzących dostępnych bezpośrednio z poziomu niskiej podłogi), z którą polski producent odniósł później sukces we Wrocławiu.

PESA zaoferowała cały kontrakt za 64,5 mln EUR, co oznaczało mniej więcej 54 mln CZK za pojazd. Przy tej cenie i pod warunkiem spełnienia innych kryteriów, PESA została ogłoszona zwycięzcą w lipcu 2021 r. Następnie jednak odbyła się runda procedur odwoławczych. Oferent, którego oferta została odrzucona (tj. Škoda Transportation), zakwestionował rzekome niespełnienie kryteriów technicznych, bezzasadnie niską cenę oferty lub cenę utrzymania pojazdu. Spór musiał rozstrzygnąć słowacki Urząd Zamówień Publicznych (ÚVO). Sąd ocenił, że DPMK popełniło błąd i zleciło powtórzenie procesu wyboru wykonawcy. PESA została jednak wybrana ponownie po uzupełnieniu wymaganych wyjaśnień do przetargu. Jednakże Škoda ponownie zakwestionowała proces, tym razem jedynie w odniesieniu do rzekomego niespełnienia kryteriów technicznych. W celu przyspieszenia procesu naboru DPMK przystąpiło do realizacji możliwości autopoprawki przed podjęciem kolejnej decyzji Urzędu. I po raz trzeci komisja wybrała ofertę polskiego oferenta. Ale był też trzecia apelacja.

W tym momencie jednak istniejący konsensus w komisji selekcyjnej zaczął się nieco kruszyć, gdy niektórzy członkowie komisji nagle zaczęli zauważać rzekome rozbieżności w ofercie Pesy i w dokumentach wyjaśniających, których zażądało DPMK. Logicznie rzecz biorąc, musiały one obalić wszelkie wątpliwości w zakresie rozpatrywania oferty, a więc były bardziej szczegółowe niż dokumentacja złożona w ramach przetargu.

 

Wizualizacja nowego tramwaju Pesy dla Koszyc. Źródło: PESA Bydgoszcz S.A.

 

Ale to właśnie ten argument został wykorzystany przeciwko producentowi z Bydgoszczy. Niektórzy członkowie komisji zauważyli pewne rozbieżności po powiększeniu dokumentów PDF o 150 do 400 % (jak wynika z ich komunikatu do Urzędu, który został następnie opublikowany) i porównaniu dokumentów pierwotnie złożonych z dokumentami uzupełnionymi, co mogli dokładnie ocenić jako różnicę między złożoną ofertą a nowo przedstawionymi dokumentami (z dokładnością do kilkudziesięciu milimetrów), w związku z czym nie zgodzili się z wyborem Pesy jako zwycięskiego oferenta, co zakomunikowali Urzędowi Zamówień Publicznych, gdzie po kolejnym odwołaniu Skody projekt został ponownie przerwany.

Na podstawie wniosku pilskiego producenta powołano biegłego, który miał rozstrzygnąć spór. Škodovka zabiegała o powołanie biegłego już od pierwszego odwołania, ale ÚVO początkowo zgodziło się na autopoprawkę DPMK. Tym razem ekspert był już powołany i podobnie jak w przypadku przetargu w Bratysławie, gdzie Pesa miała pierwotnie odnieść sukces w obu przetargach na dostawę nowych tramwajów jednokierunkowych i dwukierunkowych (zanim kontrakt trafił ponownie do Škoda Transportation), orzekł zgodnie z tezą, że Pesa rzekomo znacząco zmieniła swoją ofertę i powinna zostać wykluczona.

Polski producent jednak stanowczo sprzeciwił się takiemu twierdzeniu i uznał, że biegły jest wobec niego stronniczy. W apelacji producent wniósł więc o powołanie prawdziwie niezależnego eksperta, najlepiej z zagranicy, który oceniłby tę sprawę. Komitet Odwoławczy rozstrzygnął jednak na korzyść pierwotnej opinii. Wykazano na przykład, że Pesa nie mogła spełnić deklarowanej szerokości przejścia, ponieważ w swojej ofercie określiła wymiar przestrzeni między siedzeniami, ale policzyła go tylko raz. Jeśli był podwójnie liczony, nie można było obliczyć minimalnej szerokości przejścia. Chociaż Pesa w swoim odwołaniu wskazała, że wymiar ten był całkowitym wymiarem dla siedzeń po obu stronach przejścia i że nigdzie w swojej ofercie nie podała, że jest to parametr mający zastosowanie tylko do (na przykład) prawej strony ściany bocznej (a zatem, że należy go liczyć podwójnie), to po prostu nie udało się jej obronić tego na Słowacji.

W marcu, na podstawie decyzji Urzędu Zamówień Publicznych popartej ekspertyzą, DPMK uznał, że należy wykluczyć PESĘ i wskazał jako zwycięzcę firmę Škoda Transportation. Tylko tym razem zamawiający zadziałał szybciej niż wymaga tego prawo. Wybrał firmę jako przyszłego dostawcę pojazdów, zanim upłynęły terminy prawne na odwołanie Pesy. Ta ostatnia faktycznie się odwołała i choć poniosła porażkę ze swoimi roszczeniami dotyczącymi rozwiązania technicznego (choć ewidentnie jest ono już stosowane we wrocławskich tramwajach), to przynajmniej uzyskała prawo do stwierdzenia, że DPMK rzeczywiście pospieszyło się z wyborem Škody, więc wynik przetargu trzeba było ponownie unieważnić i ogłosić po raz kolejny.

Tymczasem wyciekły już informacje, że projekt prawdopodobnie w ogóle nie zostanie zrealizowany, ponieważ żaden z producentów nie byłby w stanie zrealizować umowy, a co za tym idzie, konieczny będzie zwrot już zaangażowanych środków. Według oświadczenia Jana Švehli, szefa komunikacji w Škoda Transportation, z 6 kwietnia 2022 roku, winowajca był jasny: "Głównym powodem przedłużenia całego przetargu na tramwaje do Koszyc była obstrukcja innego oferenta i wynikające z niej postępowanie odwoławcze." Warto jednak dodać, że Pesa, która do końca 2021 roku była wielokrotnie ogłaszana jako zwycięzca, nie zainicjowała żadnego postępowania odwoławczego z pozycji zwycięzcy, a do procesu aktywnie weszła dopiero w obronie przed wnioskami tzw. eksperta.   

Ostatnia decyzja Urzędu Zamówień Publicznych dotycząca przetargu na nowe tramwaje oznaczała, że proces wyboru dostawcy trzeba będzie formalnie powtórzyć. Tym razem jednak nic nie zmieniło kolejności. Pesa pozostała w kategorii przegranych, natomiast Skoda została ogłoszona zwycięzcą. Podpisanie przyszłej umowy miało jednak dwa warunki konieczne - zwycięzca musiał zobowiązać się do dostarczenia dziesięciu pojazdów najpóźniej do 31 grudnia 2023 roku, co było trudne do spełnienia, biorąc pod uwagę, że powtórna decyzja zapadła dopiero w czerwcu 2022 roku. Drugim warunkiem koniecznym było to, że Škoda uczyni swoje tramwaje tańszymi o różnicę 6 470 000 €, o którą Škoda Transportation przekroczyła pierwotny budżet. Żaden z tych warunków nie został jednak spełniony i 25 lipca 2022 roku DPMK ogłosiło unieważnienie przetargu, po czym 5 sierpnia 2022 roku na swoim profilu na stronie Urzędu Zamówień Publicznych opublikowało stosowne oświadczenie. Tym samym projekt został definitywnie zakończony. Nie ma zwycięzcy.