Jedna to powszechnie znana twierdza, druga to port lotniczy Warszawa Modlin. O ile w przypadku pierwszej jej brak rozwoju można wytłumaczyć zmianami w sposobie prowadzenia wojen, to port lotniczy, zwłaszcza w obrębie aglomeracji warszawskiej powinien się rozwijać. Jednak tego nie robi. Pozostaje zasadnicze pytanie dlaczego?
Konsensus udziałowców
Słowo klucz to konsensus. Czyli współdziałanie. To jest firma ich wszystkich. Dlatego powinni ją wspierać, w tym podnieść kapitał o ile jest taka potrzeba. Jednak jak zrozumiałem Pana Marszałka województwa mazowieckiego nie ma konsensusu 3 udziałowców z czwartym, którym niestety są Porty Lotnicze. I tu zaczyna się problem. Albowiem Porty Lotnicze nie są zainteresowane rozwojem portu w Modlinie, preferują Radom.
Popatrzmy na geografię
Zarówno Lotnisko Chopina jak i Radom są położone odpowiednio w południowej części Warszawy i 100 km na południe od Warszawy, Modlin jest ok 30 kilometrów na północ od centrum stolicy. Tak więc współdziałanie Okęcia i Modlina w ramach duoportu lotniczego wydaje się naturalne. Chce tego Warszawa i województwo mazowieckie. Porty Lotnicze wolą Radom. Tylko dlaczego?
Lotnictwo rozwija się w szybkim tempie
Szybki rozwój lotnictwa cywilnego, w tym tanich linii wskazuje na to, że lotnisko w Modlinie jest potrzebne. W wielu miastach świata jest kilka lotnisk położonych dookoła metropolii. W Londynie są Heathrow, Luton, Gatwick i położone nieco dalej Stansted. W Moskwie Domodiedowo, Szeremietiewo i Wnukowo. W Warszawie powinny koegzystować: Port Lotniczy imienia Chopina oraz Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin. Wypychanie części połączeń do Radomia mija się z celem, aby dotrzeć do tego miasta pociągiem z centrum Warszawy potrzeba około dwóch godzin. Do Modlina jeżdżą regularne autobusy. Łatwo tez jest być dowiezionym samochodem, albowiem odległość nie jest zbyt duża, zwłaszcza z północno zachodniej części Warszawy (Bemowo, Bielany, Żoliborz).
Kwestie korporacyjne
Z informacji przekazanej na konferencji prasowej przez Pana Marszałka Struzika wynika, że w spółce jest 4 udziałowców: Agencja Mienia Wojskowego, Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, Województwo mazowieckie, Miasto Nowy Dwór Mazowiecki. Aby Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Sp. z o.o. podniosła kapitał potrzebna jest zgoda wszystkich 4 udziałowców spółki. Jeden z nich - Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze jest przeciw wykonaniu tej operacji, pozostali są za i mają przygotowane fundusze na ten cel. A w tym właśnie jest ambaras aby czterech chciało na raz.
Rozwiązanie zapasowe
Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Sp. z o.o. należy do tak zwanych spółek pełniących ważne funkcje społeczne. Nie sądzę, aby spółka ta w szybkim czasie zaczęła płacić dywidendę. Więc może niech Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze przejmie udziały od pozostałych i zapewni rozwój tego lotniska. Teraz lotnisko przypomina twierdzę, która po prostu trwa, nic nie można z nim zrobić bez zgody wszystkich wspólników. Może w ten sposób padnie lotnisko-twierdza Modlin.