Od nowego rozkładu jazdy, który wszedł w życie 15 grudnia, o 20,4 proc. została obniżona średnia stawka sieciowa w cenniku opłat za dostęp do infrastruktury PKP Polskich Linii Kolejowych. To bezprecedensowa zmiana w transporcie kolejowym w Polsce.
Eksperci postulowali o to od dawna. Wskazywali, że przewoźnicy kolejowi ponoszą większe opłaty za dostęp do infrastruktury niż przewoźnicy drogowi: w przewozach pasażerskich – więcej o ponad połowę, a w przewozach towarowych – ponad dwukrotnie więcej.
Zmiany w cenniku PLK zostały wprowadzone po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, który uznał, że zarządca bezprawnie wliczał do kosztów operacyjnych koszty niezwiązane z ruchem pociągów, a to przekładało się bezpośrednio na wysokość opłat.
Jak na wiadomość o obniżce stawek zareagowali przewoźnicy? Dużego entuzjazmu nie widać, bo chociaż średnia obniżka wyniosła 20 to każda spółka liczy własne koszty. Przykładowo, Przewozy Regionalne i PKP Intercity skalkulowały, że realna obniżka kosztów wyniesie w ich przypadku zaledwie 3-5 proc. Branżowi menedżerowie chwalą zatem PLK za podjęte działania, ale jednocześnie czekają na dalsze, bardziej odważne decyzje.