Debiut narodowego kolejowego przewoźnika na Giełdzie Papierów Wartościowych to największa tego typu prywatyzacja w Europie.
O prywatyzacji PKP Cargo mówiło się już od jakiegoś czasu. Jednak przygotowania prowadzone od końca 2012 r. zakończyły się pomyślnym procesem sprzedaży połowy (bez jednej sztuki) akcji na GPW.
Podczas przygotowań do debiutu, w czerwcu związki zawodowe wszczęły spór zbiorowy z pracodawcą w sprawie Paktu Gwarancji Pracowniczych. W efekcie związkowcy wynegocjowali m.in. wypłatę premii za 2012 r. oraz przyznanie premii prywatyzacyjnej w formie akcji spółki.
PKP Cargo zadebiutowały na giełdzie 30 października z ceną akcji w ofercie na poziomie 68 zł. I był to bardzo udany debiut – cena akcji szybko wzrosła o 18 proc., i od pierwszego dnia stale zwyżkuje. Według analityków może wynieść nawet ok. 100 zł. Czy w takim razie PKP S.A. upubliczniło akcje po zbyt niskiej cenie? Pojawiły się takie zarzuty. Spółka je odpiera i zapowiada publikację białej księgi prywatyzacji PKP Cargo, aby wyjaśnić proces IPO.
