Polskie Linie Kolejowe zamierzały rozpisać w tym roku przetargi na modernizację i rewitalizację torów na ok. 11 mld zł. Całkiem prawdopodobne jednak jest to, że na inwestycje spółka przeznaczy rekordową kwotę 14 mld zł. – Walczymy o to, żeby dodatkowo uruchomić przetargi za kolejne 3 mld zł i są całkiem duże szanse, że tak się stanie – powiedział Andrzej Filip Wojciechowski, prezes PKP PLK podczas Europejskiego Kongresu Logistycznego.
– Odrobiliśmy pracę domową i już trzy lata temu zaczęliśmy przygotowywać dokumenty i projekty pod to, żeby dziś udawało się te wszystkie przetargi ogłaszać – powiedział prezes PKP PLK. – To nie są przetargi „projektuj i buduj”, gdzie np. miną dwa kolejne lata, zanim w ogóle rozpocznie się budowa. To są przetargi, w których już jest dokumentacja, a to znaczy, że po rozstrzygnięciu przetargu inwestor wbija łopatę i rozpoczyna budowę – zaznaczył.
Andrzej Filip Wojciechowski dodał, że nie obawia się o wykonawców, którzy powinni poradzić sobie z udźwignięciem tego zadania.
– Z naszych rozmów z wykonawcami wynika, że oni się tego nie boją. Mamy sygnały, że firmy wykonawcze poradzą sobie z tym – stwierdził prezes Polskich Linii Kolejowych.
Jednakże zastrzegł, że to co przydarzy się podczas realizacji procesu inwestycyjnego, nie da się do końca przewidzieć.
– Wątpliwości zawsze są, ale nie o to, czy nam się uda. One dotyczą tego, co wydarzy się podczas procesu inwestycyjnego. Nie ma możliwości, aby uniknąć pewnych spiętrzeń w pracach torowych. Przypomnę, że mieliśmy do czynienia z firmami, których potencjał wykonawczy okazał się niewystarczający, miały problemy finansowe, prawne. Dochodziło również do zmów przetargowych – wyliczał Wojciechowski. – Widzę dużo wyzwań dotyczących sposobu dojścia do tego celu określonego w Krajowym Programie Kolejowym. Ale sam cel, jestem przekonany, że zostanie zrealizowany – dodawał.
Krajowy Program Kolejowy (KPK) zakłada wydanie 67,5 mld zł do 2023 roku na inwestycje w infrastrukturę. Oznacza to średnioroczne wydatki na poprawę stanu technicznego sieci kolejowej na poziomie ok. 9,7 mld zł.
– Oczywiście nie będziemy wydawali co roku takiej samej puli pieniędzy. W kluczowych latach wydatki na infrastrukturę mogą być nawet dwukrotnie wyższe niż w kończącej się perspektywie finansowej. Te wydatki będą jednak zróżnicowane. Nie chcemy przecież „zabić” rynku tworząc na sieci same „wąskie gardła” – uspokajał prezes PKP PLK. – Oprócz modernizacji linii kolejowych, wdrożymy np. system GSM-R, którego koszt wyniesie kilka miliardów złotych. Jednakże, jego budowa w żaden sposób nie zakłóci ruchu kolejowego – zaznaczał.
Dodał, że PKP Polskie Linie Kolejowe mają opracowane symulacje, które przewidują, na ile w kluczowych momentach inwestycje będą wpływały na kształtowanie rynku, zarówno przewozów pasażerskich, jak i towarowych.