Historia małego zawiadowcy

Historia małego zawiadowcy

07 sierpnia 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Staś ma 5 lat, jego największą fascynacją jest kolej. Wystawę jego modeli autobusów szynowych od kilku dni możne podziwiać każdy pasażer, kupujący bilety w Biurze Obsługi Kolei Dolnośląskich w Legnicy.

Historia małego zawiadowcy
Fot. Mikołaj Manowski

Pierwszą kolejkę Staś dostał od swojego taty, kiedy miał 3 lata. I od tego wszystko się zaczęło. Dziœ pięciolatek potrafi wymienić wszystkie typy lokomotyw, które do tej pory widział, doskonale rozróżniając rodzaje parowozów, lokomotyw spalinowych i elektrycznych. Fascynują go najszybsze na świecie magnetyczne pociągi Maglev, osiągające prędkość ponad 550 km/h, jeżdżące w Japonii. Razem z tatą czyta książki o kolei i oczywiœcie zbiera modele pociągów. Przez ponad 2 lata uzbierał pokaŸną kolekcję lokomotyw, wagonów, całych składów. Najbardziej ceni sobie miniaturę Husarza - elektrycznej lokomotywy EU44, któremu przy wykonywaniu manewrów zmieniają się œwiatła, dokładnie tak samo jak podczas manewrów prawdziwej lokomotywy. Chłopczyk zbiera również modele z kolekcjonerskich wydań np. „Œwiata Lokomotyw”, a pociągi składa także z klocków. Zebrał też niesamowitą kolekcję autobusów szynowych Kolei Dolnośląskich, którą prezentuje w Biurze Obsługi Klienta KD na dworcu w Legnicy.

Jak każdemu 5-latkowi, nie są mu obce gry komputerowe, jego ulubiona to „Trains” – społecznościowa gra, w której układa się trasy pociągów i buduje infrastrukturę kolejową. Z pewnoœcią niejeden gracz zdziwiłby się, że 5-latek mógł osiągnąć w tej grze taki poziom zaawansowania.

Staś był już w Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej i w bywa w Wolsztynie, by pooglądać tamtejsze parowozy. Jego ulubionym sposobem spędzania czasu są podróże pociągami. Ostatnio wybrał się z tatą do Wrocławia wymarzonym Wawelem. Jak sam twierdzi tylko w pociągu się relaksuje.

Pan Jarosław co najmniej dwa razy w tygodniu bywa z synem na legnickim dworcu. 5-letniego Stasia znają tu wszyscy kolejarze – obsługa kas a przede wszystkim maszyniści, od których dowiaduje się wszystkiego na temat lokomotyw. Przy tej okazji zawsze „odprawia” odjeżdżające z legnickiego dworca pociągi, zwłaszcza żółte autobusy szynowe Kolei Dolnośląskich. Skąd ta fascynacja koleją? Może dziedziczy się to wraz z genami. Pradziadek Stasia był bowiem dyspozytorem na legnickim dworcu, a kolej była nie tylko jego pracą ale i pasją. Młodemu fanowi kolejnictwa, życzymy powodzenia w realizacji swoich pasji, a Państwa zapraszamy do obejrzenia jego wystawy pociągów Kolei Dolnośląskich.