Lunch z Kurierem: stawki utrzymają się przez 4 lata

Lunch z Kurierem: stawki utrzymają się przez 4 lata

23 października 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Obniżenie stawek dostępu do infrastruktury na przyszły rok średnio o 20 proc. ucieszyło przewoźników. Branżowi menedżerowie chwalą za te działania PKP PLK. Być może przewoźnicy spróbują wyegzekwować rekompensaty za zawyżone stawki w minionych latach.

Lunch z Kurierem: stawki utrzymają się przez 4 lata
Fot. Adam Brzozowski

Według Radosława Pacewicza, dyrektora Departamentu Regulacji Rynku Kolejowego UTK, dzięki projektowi obniżonych stawek dostępu na przyszły rok, jest szansa, że kolej będzie w stanie konkurować z transportem drogowym. Wpływ na obniżenie stawek miał nie tylko wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, ale też efekty prac zespołu ds. stawek, który został powołany przy Prezesie UTK dwa lata temu.

- Udało się nam zrealizować 7 z 12 postulatów przewoźników. W ten sposób powstał „dodatkowy cukier” w systemie naliczania stawek, który pozwolił uzdrowić sytuację. Niektóre postulaty operatorów są nie do zrealizowania ze względów technicznych – tłumaczy Pacewicz.

Wzrosną przewozy

Nowy projekt stawek za dostęp do torów jest satysfakcjonujący dla uczestników rynku kolejowego, gdyż zakłada utrzymanie tych samych stawek w okresie 4 lat. PKP Polskie Linie Kolejowe znacząco obniżyły stawki świadomie rezygnując z części własnych przychodów z tego tytułu.

- Wśród korzyści z nowego cennika jest też utrzymanie ulgi intermodalnej na poziomie 25 proc. – informuje Andrzej Pawłowski, wiceprezes i dyrektor ds. eksploatacji PKP PLK. – Myślę, że za 2-3 lata będziemy widzieli efekty obniżenia stawek w postaci zwiększonych przewozów – dodaje Pawłowski.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał, że przewoźnikom kolejowym należy się rekompensata za przesadnie wysokie naliczenie stawek dostępu w minionych latach. Przewoźnicy mogą się jej domagać od skarbu państwa. Ale wyliczenie strat, jakie ponieśli może być trudne. Zdaniem Rafała Milczarskiego, do niedawna prezesa firmy Fraightliner, przewoźnicy stoją przed trudem oszacowania strat.

- Minister Nowak poinformował na Radzie Przewoźników, że ministerstwo podejmie kroki zmierzające do omówienia tematu i wypracowania stanowiska. Życzę mu, aby branża kolejowa takie stanowisko wypracowała. Ale uważam, że państwo będzie miało problem odszkodowań, które się należą przewoźnikom – mówi Mielczarski.

Czekając na decyzje

Przewoźnicy nie chcą jeszcze deklarować, czy będą się ubiegać o odszkodowania. Krystyna Pękała, prezes SKM w Warszawie, nie wie jeszcze czy spółka wystąpi o rekompensatę, ani o jaka kwotę mogłoby chodzić, ale nie mówi „nie” odszkodowaniom. W podobnym tonie wypowiada się Rafał Czarnecki, naczelnik Wydziału Zabezpieczenia Przewozów w Kolejach Mazowieckich. – Tę decyzję być może wkrótce podejmie rada nadzorcza naszej spółki – tłumaczy.

PKP PLK spotykają się z uznaniem ze strony przewoźników za projekt nowych stawek dostępu. Ireneusz Gójski, przedstawiciel Stowarzyszenia Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego, uważa, że zarządca infrastruktury wykonał solidną pracę na rzecz wdrożenia wyroku ETS. To istotne, zważywszy, że strony ministerstwa transportu PKP PLK nie otrzymały wsparcia w tym zakresie.

Debata z cyklu Lunch z Kurierem pt. „Wpływ stawek dostępu do infrastruktury na rozwój transportu kolejowego w Polsce” odbyła się dziś w Warszawie. Wkrótce w dwutygodniku „Kurier Kolejowy” zamieścimy szczegółową relację z tej konferencji.