Kolejka z duszą

Kolejka z duszą

25 grudnia 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Podróżując po Wielkopolsce, można napotkać wiele znakomitych pamiątek po dawnej kolei. Jedną z nich jest niewątpliwie kolejka wąskotorowa w Śmiglu, która dotrwała do naszych czasów w niemal niezmienionej od ponad stu lat formie.

Kolejka z duszą
Fot. Jacek Zemła

Zabudowania stacyjne i plątanina miniaturowych torów przywołują czasy dawno minione, gdy pociągi sapiące i buchające parą wiozły na targ kobiety z koszami pełnymi jajek, a spod siedzeń w wagonikach wystawały głowy przewożonych kur, królików, a nawet prosiaków...

Stare, dobre czasy

Tak przynajmniej ja pamiętam powiatowe wąskotorówki z najdawniejszych swoich podróży, czyli przełomu lat 70. i 80. Kolejki kursowały wtedy w wielu regionach Polski, ale najlepiej poznałem te kujawskie i wielkopolskie właśnie. Życie na małych stacyjkach płynęło wtedy bardzo nieśpiesznie, małe pociągi nie zawsze trzymały się rozkładu jazdy, ale nikt nie miał im tego za złe. Miałem okazję jeździć kolejkami, które po drodze zabierały wagony towarowe z mijanych składów GS-u (Gminnych Spółdzielni Samopomoc Chłopska), a pasażerowie cierpliwie czekali po pół godziny na zakończenie manewrów. Innym razem kolejarze zatrzymali pociąg koło Boniewa i udali się na pole nakopać kartofli... Takie to były czasy.

Właśnie w tamten klimat można się przenieść, odwiedzając stacyjkę Śmigiel Wąskotorowy. Zbudowano ją w 1899 r. Składa się z ceglanej poczekalni i biura zawiadowcy oraz magazynu z muru pruskiego. Budynek nakryto dwuspadowym dachem wyłożonym dachówką. Powstał, gdy układano już tory przyszłej kolejki, ale jeszcze nie kursowały pociągi. Wszystko z niemiecką precyzją – na rok przed uruchomieniem kolei były już gotowe stacje, zakupiono też cztery parowozy. Zbudowano tu także dla nich szopę i pokaźne warsztaty. W Śmiglu mieści się od ponad stu lat serce kolejki i jej baza.

Losu śmigielskiej kolejki

Pierwszy pociąg pasażerski wyruszył na trasę 30 października 1900 r. Jego relacja to Wielichowo – Krzywiń przez Śmigiel. Trasa liczyła sobie 42 km, a przejazd trwał około trzech godzin, licząc pojenie parowozu w Śmiglu. Po roku przedłużono tory z Wielichowa do miejscowości Ujazd, ale linia ta nie cieszyła się powodzeniem i po czterech latach ją zamknięto a następnie rozebrano. Dobudowano natomiast w 1905 r. inny odcinek toru – z Wielichowa do Rakoniewic. Miało to sens o tyle, że w miasteczku pojawiła się kolej normalnotorowa (linia Grodzisk Wlkp. – Wolsztyn) i wąskotorówka zyskała dzięki temu drugi punkt styczny z dużą koleją. Ale i to połączenie nie oszałamiało frekwencją, więc często zawieszano tu ruch lub ograniczano do niezbędnego minimum, a w 1973 r. ostatecznie tory zostały rozebrane. W 1979 r. rozebrano też odcinek Zgliniec – Krzywiń, a w 1990 r. fragment Stare Bojanowo – Zgliniec. Ostatecznie do współczesnych czasów przetrwał trzon kolejki najbliższy bazie w Śmiglu, czyli 23-kilometrowy fragment od Starego Bojanowa do Wielichowa.

W latach powojennych śmigielska kolej dojazdowa był wielokrotnie reorganizowana, jednak przez cały czas kursowała bez zakłóceń. W 1952 r. przekuto tor na rozstaw szyn 750 mm, czyli taki jak na większości polskich wąskotorówek. W 1956 r. wprowadzono do eksploatacji wagony spalinowe, a w 1973 r. wygaszono ostatni parowóz, zastępując go rumuńską lokomotywą z silnikiem diesla. Parowozy nie zostały na szczęście pocięte na złom, lecz trafiły na kolejkę krośniewicką, gdzie pracowały jeszcze w latach 90. Później jeden z nich wrócił do Śmigla, dziś służy za ozdobę.

Ząb czasu nadgryza tabor

Ostatnim dniem kursowania kolejki pod egidą PKP był 23 czerwca 2001 r. Po nim nastąpiła półroczna przerwa, ale władze gminy szybko porozumiały się z innym operatorem – Stowarzyszeniem Kolejowych Przewozów Lokalnych, które wznowiło kursy w styczniu 2002 r. Była to pierwsza w Polsce kolej samorządowa, stawiana jako wzór innym gminom i powiatom. Przetrwała do końca 2010 r., kiedy to SKPL wycofało się z prowadzenia ruchu na kolejce. Majątek przejęło miasto Śmigiel, tabor jest nadal konserwowany i od czasu do czasu wyrusza na trasę w ramach okolicznościowych przejazdów. Regularne kursy nie wróciły jednak i raczej nie ma już na to szans. Stan toru pogarsza się z roku na rok, ząb czasu nadgryza też tabor. Warto odwiedzić to miejsce, bo choć coraz trudniej tu usłyszeć gwizd lokomotywy, wciąż jednak można poczuć na stacji w Śmiglu ducha kolei sprzed 114 lat...

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Jesienne prace na budowie PKM Jesienne prace na budowie PKM
Następny artykuł Trzecie życie stacji Trzecie życie stacji