Od nowego roku w słowackim ruchu aglomeracyjnym pojawiło się pierwszych 12 z 29 zamówionych zespołów trakcyjnych. Pięć z nich to piętrowe EZT, do których przypisano numer serii 671, wyprodukowane przez czeską Škodu Vagonku, a kolejne siedem to SZT serii 861 słowackiej fabryki ŽOS Vrútky.
Pojazdy są klimatyzowane, z zasięgiem WiFi na wszystkich miejscach siedzących. Ciekawostką jest rozbudowany system kamer do dyspozycji maszynisty – jedna, skierowana do przodu, domyślnie rejestruje całą drogę pociągu, kamery wsteczne zastępuję lusterka.
Zakup został sfinansowany z funduszy unijnych, ze słowackiego programu operacyjnego Doprava („Transport”). Stąd też nowe zespoły są potocznie nazywane „eurovlaky”, czyli „europociągami”. Jest to już druga tura programu. W poprzedniej zakupiono 32 zespoły, w tej 29 – pozostałych 17 pojawi się w ruchu liniowym w kolejnym rocznym rozkładzie jazdy. W efekcie nastąpi zasadnicza przebudowa taboru w ruchu aglomeracyjnym. Na Słowacji rozumie się przez to otoczenie dwóch tylko „głównych” miast, Bratysławy (wraz z Nitrą i Trnawą) oraz Koszyc, i tam właśnie zostaną skierowane „europociągi”.
Nowoczesne zespoły trakcyjne były dotąd obecne na słowackich torach, lecz w ruchu regionalnym, z dala od obu głównych miast. Dla ruchu aglomeracyjnego brakowało taboru o odpowiedniej pojemności, przez co dominowały w nim nie tylko stare jednostki, lecz często także składy wagonowe, posiadające słabe właściwości trakcyjne w zakresie przyśpieszania i hamowania na licznych przystankach osobowych.
„Europociągi”, przystosowane specjalnie do takiego ruchu, umożliwiły zwiększenie liczby postojów handlowych i przez to dostępności na wielu liniach, np. Nitra-Nové Zámky.
