Głupi żart nastolatków mógł zakończyć się katastrofą kolejową

Głupi żart nastolatków mógł zakończyć się katastrofą kolejową

06 lipca 2017 | Źródło: KPP Myszków
PODZIEL SIĘ

Policjanci z Myszkowa zatrzymali 15-latka i 16-latka, którzy na szlaku kolejowym w okolicach Poraju ułożyli przeszkody na torach. Nieprzemyślany żart mógł doprowadzić do katastrofy. Na szczęście zakończyło się na uszkodzeniu pociągu Kolei Śląskich.

Głupi żart nastolatków mógł zakończyć się katastrofą kolejową
Fot. KPP Myszków

W sobotni wieczór dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenia, że na torowisku w Poraju, w pobliżu niestrzeżonego przejazdu kolejowego, zostały rozłożone przeszkody, na które najechał pociąg osobowy relacji Gliwice- Częstochowa. Policjanci przybyli na miejsce znaleźli leżące na torach betonowe bloki i znak kolejowy. Jak ustalili śledczy, pociągiem tym podróżowało ponad 100 osób. Poza uszkodzeniami składu, na szczęście nikt nie doznał obrażeń. W związku ze zdarzeniem, utrudnienia na szlaku trwały kilka godzin.

W niedzielę myszkowska policja otrzymała kolejne zgłoszenie, że w tym samym miejscu znowu nieznani sprawcy ułożyli przeszkody - tym razem kamienie. To zmusiło załogę pociągu PKP Intercity IC Inka relacji Zwardoń - Warszawa do zatrzymania składu.  Po oględzinach dokonanych przez maszynistę, nie stwierdzono uszkodzeń.

Śledczy pracujący nad tą sprawą wpadli na trop dwóch mieszkańców Poraja. Okazali się nimi 15 i 16-latkowie, którzy tego samego dnia zostali zatrzymani. Chłopcy trafili do policyjnej izby dziecka. Wczoraj usłyszeli zarzuty spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Chłopcy przyznali się do winy i tłumaczyli to jako głupi i nieprzemyślany żart. O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd rodzinny. Jednak to nie jedyne konsekwencje tych wybryków, gdyż koszty, jakie poniosła przez to kolej, mogą obciążyć rodziców nieletnich.