Emeryci: ulgi to element wynagrodzenia

Emeryci i renciści wystosowali do Sławomira Nowaka, ministra transportu list, w którym bronią ostatniego branżowego uprawnienia kolejowego, jakim są ulgi przejazdowe.

„Mamy świadomość potrzeby restrukturyzacji i daleko idących zmian w transporcie kolejowym oraz w całym kraju, ale nie możemy być obojętni na formę wprowadzania zmian, polegających generalnie na wprowadzaniu podwyżek, likwidacji praw nabytych, ciągłych zwolnień, likwidacji pociągów, przyznawania wysokich apanaży niektórym grupom zawodowym przy ciągle rosnących kosztach utrzymania, narażanie na szwank dobrego imienia kolei poprzez nieodpowiedzialne decyzje np. ostatnia kompromitacja Kolei Śląskich” – czytamy w liście do ministra.

Emeryci i renciści podkreślają zarazem, że świadczenia przejazdowe kolejarzy i ich rodzin: to nie wymysł PRL-u, ale istniejące od lat dwudziestych ubiegłego wieku, obowiązują nie tylko w Polsce, ale w wielu cywilizowanych krajach Europy, sprawa honoru związana z zawodem kolejarza – kolejarz mówił zawsze i mówi dzisiaj, że „idzie do służby”, a nie do pracy, tak jak górnik „idzie na szychtę”. Przede wszystkim jednak ulgi to element płacowy (wynagrodzenia, który był wpisany do umów o pracę i nigdy nie został pracownikowi wypowiedziany, dlatego też odebranie ich stanowi naruszenie prawa pracy.

Postulują oni, aby powrócić do dawnych uregulowań, polegających:

• na uldze przewozowej 80 proc. dla emerytów i rencistów w klasie jaka przysługiwała oraz 12 biletów wolnej jazdy na dowolnej trasie, w tym 3 bilety na pociągi pośpieszne,
• na uldze przewozowej 80 proc. dla współmałżonka w klasie przysługującej emerytowi czy renciście oraz 3 bilety wolnej jazdy na dowolnej trasie, w tym 1 bilet na pociąg pośpieszny.

Czytaj cały list emerytów i rencistów do ministra transportu