Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego podpisze wkrótce umowę z firmą Arriva RP na obsługę większości linii w regionie od grudnia tego roku. Przewoźnik zatrudnił już znaczną część nowych pracowników. Nie należą do nich kolejarze Przewozów Regionalnych, których Zakładowi grozi likwidacji.
Arriva nie ma jeszcze zawartej umowy z kujawsko-pomorskim samorządem na świadczenie usług od grudnia tego roku. Ale od kwietnia przewoźnik przygotowuje się do przejęcia nowych linii w regionie. Między innymi rozpoczął rekrutację pracowników, zaadresowaną też do kolejarzy z Kujawsko-Pomorskiego Zakładu PR. PR nie odpowiedziały na ofertę.
Aby nie wyszło jak na Śląsku
- Publikowaliśmy ogłoszenia skierowane do pracowników PR i zorganizowaliśmy spotkanie, aby przedstawić naszą ofertę pracy. Ale nie było odzewu ze strony Przewozów Regionalnych. Z tego powodu zaczęliśmy rekrutować pracowników, głównie maszynistów, z innych spółek – informuje Damian Grabowski, prezes Arrivy RP. – Proces rekrutacji maszynistów trwa bardzo długo, więc nie mogliśmy dłużej czekać. Mamy jeszcze wolne stanowiska, ale chętni muszą się pospieszyć. Zależy nam na szybkim obsadzeniu załóg przyszłych pociągów, aby w grudniu sprawnie obsłużyć każde połączenie – podkreśla.
Podczas niedawnej Rady Branżowej PR, Paweł Stefański, p.o. prezesa spółki, poinformował stronę związkową o wydarzeniach w Kujawsko-Pomorskim Zakładzie. Z relacji Federacji Związków Zawodowych wynika, że rozważana jest likwidacja Zakładu zatrudniającego ok. 700 osób. Od grudnia w województwie kujawsko-pomorskim PR będą potrzebowały tylko 200 pracowników. Część osób przejdzie do innych Zakładów spółki, ale etatów dla wszystkich nie będzie. Czy znajdą zatrudnienie w Arrivie RP?
Proces zaawansowany
Stefański powiedział związkowcom, że Arriva RP ma oferty pracy dla 35 maszynistów, 30 pracowników drużyn konduktorskich i 20 osób z działów administracyjnych. Okazuje się, że te dane nie są już aktualne.
- Istotnie, przed rozpoczęciem poszukiwania pracowników, nasze potrzeby kadrowe kształtowały się w granicach wymienionych przez prezesa Stefańskiego. Obecnie gdy jesteśmy już w trakcie zaawansowanego procesu rekrutacyjnego, są one w części zaspokojone, dlatego też ofert współpracy pozostało mniej – tłumaczy Damian Grabowski.