Posłowie Solidarnej Polski (SP) złożyli wniosek o wszczęcie kontroli procedury sprzedaży Polskich Kolei Linowych do Prokuratury Generalnej, NIK i Izby Obrachunkowej w Krakowie. SP zarzuca założycielom spółki Polskie Koleje Górskie m.in. działanie na szkodę interesu publicznego i przekroczenie kompetencji.
Przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarna Polska Arkadiusz Mularczyk tłumaczył podczas konferencji prasowej, że tego rodzaju działania musiały zostać podjęte w obronie interesu publicznego, bo sprawa dotyczy olbrzymiego majątku wszystkich Polaków.
Przeciwko obcemu kapitałowi
Z kolei poseł Edward Siarka przypomniał, że od 2-3 miesięcy Solidarna Polska wyraża swój sprzeciw przeciwko sprzedaży PKL. Stwierdził również, że góralom napluto w twarz, bo pierwotnie utworzenie PKG miało dawać gwarancję, że majątek o powierzchni ponad 100 ha będzie zarządzany polskimi rękami, a tymczasem okazało się, że przejmie go obcy kapitał.
Arkadiusz Mularczyk dodał również, że emisja akcji w ramach procesu prywatyzacyjnego, które może nabyć każdy, także podmiot zagraniczny, jest niezgodna z art. 18, ust. 2, pkt 9 ustawy o samorządzie gminnym, który stanowi, że tylko rada gminy może ustalić procedurę przystąpienia do spółki i emisji akcji.
W związku z tym przewodniczący SP stwierdził, że zobowiązania podjęte przez burmistrza Zakopanego i wójtów Bukowiny Tatrzańskiej, Kościeliska i Poronina jako akcjonariuszy – założycieli PKG są nieważne z mocy prawa.
Niezbędna wnikliwa kontrola
Dlatego SP zdecydowała się na skierowanie wniosku do Prokuratury Generalnej, NIK i krakowskiej Izby Obrachunkowej, aby te sprawdziły, czy przy procedurze prywatyzacji PKL został należycie zabezpieczony interes skarbu państwa i gmin, czy transakcja była legalna, gospodarna i rzetelna.
SP prosi również o kontrolę finansów gmin, tworzących PKG oraz sprawdzenie, czy wyrażenie zgody na finansowanie zakupu akcji PKL lub na emisję nowej serii akcji jest zgodne z ustawą o samorządzie terytorialnym.
Klub domaga się również, aby Prokuratura Generalna zbadała, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa przez ministra transportu Sławomira Nowaka, który sprawował nadzór nad sprzedażą PKL, jak również, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez burmistrza Zakopanego.
Posłowie SP obawiają się, że „spółka PKG została wykorzystana przez głównego udziałowca, Mid Europa Partners za 2-procentowy ochłap”, a przejęcie majątku przez zagraniczny fundusz inwestycyjny nie gwarantuje, że będzie się rozwijał.
