Przejechać 100 kilometrów w minutę? Wydaje się niemożliwe, ale być może nie długo stanie się to codziennością. Amerykanie pracują nad wynalazkiem, który pozwoli na osiąganie takich prędkości.
Obecnie najszybszym rodzajem kolei jest maglev, czyli pociąg unoszący się nad swoim torowiskiem na magnetycznej poduszce. Porusza się on dzięki zespołom elektromagnesów, które przyciągają i odpychają skład. Dzięki takiemu rozwiązaniu wyeliminowane zostało tarcie pojazdu o powierzchnię po której się porusza, gdyż w rzeczywistości lewituje on nad nim. Jednak wciąż pozostaje problem oporu powietrza podczas poruszania się. Problemu tego ma być pozbawiony Hyperloop – pisze Rzeczpospolita.
Pomysłodawcą Hyperloopa jest amerykański miliarder i wizjoner Elon Musk, twórca m.in. systemu PayPal i producent samochodów elektrycznych. Jego wynalazek to rura o średnicy ok. 1,5-2 metrów, w której miałby się poruszać wagonik wielkości samochodu osobowego. Jego jazda odbywałaby się na tej samej zasadzie, na jakiej działa Maglev. Innowacją byłoby to, że w rurze poza wagonikami byłaby... próżnia. Dzięki temu odpada problem jakiegokolwiek tarcia, czy oporu, a co za tym idzie mógłby osiągać ogromne prędkości. Hyperloop mógłby pokonać trasę z Los Angeles do Nowego Jorku, czyli 4500 km w 45 minut. Natomiast pierwszy odcinek miałby połączyć Los Angeles i San Francisco. Koszt budowy rury to 4,6 mld dolarów. Podróż między miastami ma trwać jedynie 30 minut.
Trzydziestokilometrowy odcinek kolei systemu maglev działający w Szanghaju pozwala na osiągnięcie prędkości 431 km/h. Hyperloop ma osiągać prędkość ok. 6500 km/h, czyli jeszcze większą niż samolot.
