Pracownicy przewoźnika BART (Bay Area Rapid Transid) zastrajkowali wczoraj domagając się wyższych płac i lepszych warunków socjalnych. Miasto San Francisco pogrążyło się w korkach, ponieważ mieszkańcy przesiedli się z pociągów do samochodów i autobusów, aby dojechać do pracy.
Związki zawodowe oraz zarząd BART podjęli negocjacje, które miały zakończyć strajk kolejarzy, którzy domagają się lepszych wynagrodzeń, zapewnienia opieki zdrowotnej oraz wyższych składek emerytalnych.
Z powodu strajku w piątek rano zakorkowały się autostrady, którymi pracownicy biur i robotnicy starali się dostać do miasta. W autobusach zrobiło się tłoczno jeszcze przed świtem, ponieważ wiele osób wyszło wcześnie z domów spodziewając się utrudnień w komunikacji. Tłoczno było też na promach, którymi mieszkańcy Kalifornii chcieli pokonać wody zatoki.
Do strajku doszło po fiasku wielogodzinnych negocjacji. Nie wiadomo, czy strajk nie będzie kontynuowany w najbliższych dniach. BART wyświetla na swojej stronie internetowej komunikat o zawieszeniu kursowania pociągów oraz o alternatywnych sposobach komunikacji po aglomeracji Sam Francisco.