Startuje zagraniczna ekspansja Newagu

Startuje zagraniczna ekspansja Newagu

13 listopada 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Bydgoska PESA od dawna wykonuje tabor dla zagranicznych przewoźników. Newagowi nie udawało się zdobyć kontraktu z zagranicy. Aż do teraz. Jeszcze w listopadzie spółka podpisze umowę na dostawę szynobusów dla niemieckiego odbiorcy, a w planach ma produkcję pociągów dużych prędkości na eksport.

Startuje zagraniczna ekspansja Newagu
Fot. Patryk Farana

Podczas dzisiejszej konferencji, na której udziałowcy Newagu informowali o planach wejścia spółki na GPW, przedstawiono plany zdobycia pierwszych zagranicznych umów.

- Z końcem tego miesiąca będzie podpisany kontrakt z jednym z państw zachodnich na dostawę kilku spalinowych zespołów trakcyjnych. Ten kontrakt jest domówiony, pozostała kwestia podpisania go – mówi Zbigniew Konieczek, prezes Newagu.

Niemiecki tabor, serwis w Polsce

Zbigniew Jakubas, przewodniczący rady nadzorczej i główny udziałowiec Newagu, informuje o kolejnym kontrakcie, który pozwoli spółce wejść na trudny rynek niemiecki. Chodzi o umowę z niemieckim partnerem umożliwiającą świadczenie usług remontowych i utrzymaniowych dla tamtejszych przewoźników. – W zasadzie od ręki możemy wejść na tamten rynek. Dla Stadlera już świadczymy takie usługi - w Nowym Sączu wykonywane są przeglądy i remonty taboru Kolei Mazowieckich – tłumaczy Jakubas.

Newag Gliwice wyprodukował wielosystemową, uniwersalną lokomotywę Griffin, które nie znalazła jeszcze nabywców na krajowym rynku. Jest nią jednak zainteresowany przewoźnik z Bałkanów. Przedstawiciele Newagu nie ujawniają jego nazwy. Ale zapowiadają, że pod koniec listopada Griffin pojedzie na Bałkany na testy. Jeśli elektrowóz sprawdzi się w testach, jest szansa, że firma z Gliwic otrzyma zamówienie na kilka jednostek. Zbigniew Konieczek ma nadzieję, że produkcja Griffina ruszy w 2014 r.

Przebojem eksportowym Newagu może okazać się seria lokomotyw 15d/16d powstałych na bazie wysłużonych lokomotyw SM/ST48, wyprodukowanych na terenie byłego ZSSR. Zmodernizowane pojazdy świetnie sprawdziły się w PKP Cargo, i mogą zainteresować przewoźników z krajów byłego bloku wschodniego. - W użyciu jest ok. 7 tysięcy lokomotyw „Tamara”, a PKP Cargo twierdzi, że po modernizacji udaje się przewoźnikowi zaoszczędzić nawet 40 proc. kosztów paliwa – dodaje Zbigniew Jakubas.

Polskie "pendolino"

Największym projektem zagranicznym Newagu może być jednak stworzenie pociągu dużych prędkości. W przyszłym roku nowosądecki producent chce nawiązać współpracę ze znaczącym, zagranicznym dostawcą taboru i wspólnie stworzyć prototyp nowego, niedrogiego pojazdu poruszającego się przynajmniej 200 km/h.

- W przyszłym roku pojawią się możliwości pozyskania partnera technicznego i finansowego. Wówczas rozpoczniemy prace koncepcyjne i w niedalekiej przyszłości produkcję pociągów dużych prędkości. High speed to jest high technology. Produkując prototyp pociągu dużych prędkości będziemy w stanie powiedzieć, że produkujemy pociąg, który zapewnia bardzo wysoką jakość – tłumaczy Zbigniew Konieczek.

Produkcja pociągu „high tech” mogłaby ruszyć w 2018 r.

Przedstawiciele Newagu nie chcą opowiadać o szczegółach rozmów z potencjalnymi partnerami i klientami z zagranicy, zanim się te negocjacje nie zakończą powodzeniem. Twierdzą, że w sumie prowadzonych jest kilkanaście rozmów z podmiotami z całego świata. W kręgu zainteresowań spółki jest każdy kraj, w którym kolej ma potencjał, w tym Szwajcaria, Turcja, Rumunia, ale też państwa w Azji Środkowej i na Bliskim Wschodzie.

Zobacz tekst o planach rozwoju Newagu