Eksperci zapowiadają dobry rok dla firm budowlanych

Eksperci zapowiadają dobry rok dla firm budowlanych

15 lutego 2017 | Źródło: Newseria
PODZIEL SIĘ

Ubiegły rok nie był korzystny dla sektora budowlanego. Produkcja budowlano-montażowa była o ponad 14 proc. niższa niż w 2015 roku. Kolejne 12 miesięcy powinno być znacznie lepsze. Pojawi się więcej inwestycji infrastrukturalnych, nie powinno też brakować zleceń od deweloperów. Ryzykiem jest nadmierne spiętrzenie projektów.

Eksperci zapowiadają dobry rok dla firm budowlanych
Fot. Rafał Wilgusiak

– Rynek budowlany dzisiaj jest bardzo trudny i wymagający. Duzi gracze, którzy dotychczas nie działali na głównym dla nas rynku kubaturowym, w związku z brakiem kontraktów infrastrukturalnych stali się dla nas bardzo mocną konkurencją. Marże mocno spadają, natomiast koszty związane z produkcją rosną – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Leszek Stankiewicz, wiceprezes zarządu Fundamental Group.

Według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego produkcja budowlano-montażowa w grudniu ubiegłego roku była o 8 proc. niższa niż przed rokiem. W okresie styczeń–grudzień spadek był jeszcze większy i wyniósł 14,1 proc.

Jak twierdzą eksperci Deloitte w raporcie „Polskie spółki budowlane 2016 – najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży”, jest to związane z przesunięciem w czasie kluczowych projektów infrastrukturalnych realizowanych w ramach nowej perspektywy finansowej. Nie najlepszą kondycję sektora potwierdzają dane o upadłości przedsiębiorstw.

– Spadki produkcji budowlano-montażowej mocno dotykają firmy, mają duży wpływ na kondycję przedsiębiorstw – potwierdza Leszek Stankiewicz. – Dlatego szukamy nowych nisz, kolejnych rynków dla naszej firmy. Są nimi budowy infrastrukturalne, mieszkań na wynajem, projekty w modelu design and build. Wierzymy, że na tych rynkach będziemy zajmowali coraz lepsze miejsca i się tam odnajdziemy.

Duże znaczenie dla kondycji polskich firm budowlanych dotychczas miały zasilane pieniędzmi z poprzedniej unijnej perspektywy finansowej wielkie kontrakty infrastrukturalne. Z uwagi jednak na opóźnienia w realizacji obecnego budżetu UE (na lata 2014–2020) źródło to zacznie mieć znaczenie dopiero w tym roku.

– Przetargi, które nie odbyły się w 2016 roku, i projekty, które wtedy nie wystartowały, powinny ruszyć na początku tego roku. Widzimy już otwarte postępowania – zauważa Leszek Stankiewicz. – Sądzimy, że budownictwo infrastrukturalne ma bardzo dobre perspektywy rozwoju, podobnie jak kubaturowe. Liczba otwartych tam pozwoleń na budowę, które mają deweloperzy, jest bardzo zachęcająca.

Zagrożeniem – związanym z uruchomieniem przetargów infrastrukturalnych – może być ich nadmierne spiętrzenie.

– Duża liczba przetargów i projektów otwartych w tym samym momencie i prowadzonych w jednym czasie spowoduje wzrost związanych z nimi kosztów bezpośrednich, co może znacząco wpływać na rentowność kontraktów. Myślę, że firmy startujące w przetargach infrastrukturalnych będą brać pod uwagę to, że nie są to postępowania charakteryzujące się wysokimi marżami, ale za to wysokim ryzykiem – precyzuje Leszek Stankiewicz.