Transport miejski Tramwaj Moderus Beta po testach w Łodzi

Tramwaj Moderus Beta po testach w Łodzi

12 czerwca 2012 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Jednoprzestrzenne Moderusy Beta z niskopodłogowym członem, zbudowane przez poznański Modertrans testowali mieszkańcy Łodzi. Wśród wielu pozytywnych opinii, bardzo często pojawiały się pochwały dla… bardzo czytelnej i praktycznej okrągłej tarczy z numerem linii.

Tramwaj Moderus Beta po testach w Łodzi
Fot. Mikołaj Manowski

Zanim tramwaj wyruszył na linie musiał mieć odpowiednio dostosowane wózki, ponieważ w Łodzi rozstaw torów jest mniejszy niż w Poznaniu. Pracownicy Modertransu zmienili też układ elektryczny, aby dopasować go do warunków łódzkich. Potem zielony przybysz wyruszył na trasę.

Plus dla niskiej podłogi i składanych krzesełek
MPK Łódź o opinie poprosiło swoich użytkowników. Ocenie podlegał przede wszystkim niskopodłogowy człon. Mimo pojawiania się głosów o ograniczonej pojemności niskiej części tramwaju, przeważały opinie, że jest on dobrym rozwiązaniem, szczególnie z uwagi na osoby niepełnosprawne czy rodziców z wózkiem dziecięcym. Wrażenia te potęgowały szerokie drzwi z poręczami oraz składane krzesełka: „Zaletą jest niewątpliwie człon niskopodłogowy, który umożliwia bezproblemowe wejście osobom niepełnosprawnym” – pisał jeden z pasażerów. „Przestrzeń w członie niskopodłogowym może być dowolnie konfigurowana dzięki składanym fotelom” – zauważył inny. Wtórowała mu kolejna osoba: „Najbardziej spodobał mi się niskopodłogowy człon, są składane siedzenia, dzięki czemu więcej wózków się w nim zmieści”. „W środku podoba mi się kwestia składanych siedzeń, szczególnie jeśli miałby tam wjechać wózek, co w innych pojazdach jest utrudnione...” – dodał następny użytkownik. „A drzwi szerokie - ułatwione wsiadanie i wysiadanie większej ilości osób” – przeczytaliśmy opinię, „Zastosowanie drzwi wychylnych pozwala pasażerom korzystać z całej szerokości otworu drzwiowego”.

System Informacji Pasażerskiej
Inną z najczęściej przytaczanych zalet była duża ilość wewnętrznych wyświetlaczy i informacja głosowa: „Bardzo dobry system informacji pasażerskiej (bardzo dobrze oceniam ilość wyświetlaczy, również tych bocznych, oraz sygnały dźwiękowe), duża ilość mniej rzucających się w oczy kamer (tak jak również bardzo wygodny ekran monitoringu w kabinie motorniczego położony przy lusterku i kierowany z pulpitu)”. „Jako zaletę można zaliczyć wyświetlacze wewnętrzne np. w członie niskopodłogowym, wyświetlacz taki jest umieszczony tuż nad drzwiami, co jest bardzo wygodne, bo pokazuje przystanek zarówno dla siedzących jeszcze sobie wygodnie, jak i dla tych, którzy stoją w okolicach drzwi i również wiedzą jaki to jest przystanek” – czytaliśmy wśród komentarzy. „Nagłośnienie tramwaju jest w porządku, wyraźnie słychać komunikaty typu „następny przystanek itp.”” – oceniał kolejny komentujący. „Drugą istotną sprawą jest system informacji pasażerskiej. Jest bardzo dużo tablic we wnętrzu pojazdu. Informacja dźwiękowa jest na wielki plus, ponieważ jest bardzo dużo głośników” – wyliczał pasażer. Tym głosom przytakiwał też pan Michał: „W środku zaskoczyła mnie ilość tablic informacyjnych w różnych rozmiarach (jestem zwolennikiem tych większych ;))” oraz pan Piotr: „Wewnątrz wiele tablic informujących o przystankach, dobry pomysł z tymi nad drzwiami”. System „pozwala na "odnajdywanie się w Łodzi"” – podsumował jeden z pasażerów.

Miejsce „koguta” jest na dachu!
Początkowo okrągła tablica z numerem linii była zdemontowana, pasażerowie prosili jednak o jej założenie, a po realizacji tej prośby, od razu docenili obecność – jak nazwali – „koguta”. Podkreślali, że przede wszystkim numer linii jest o wiele lepiej widoczny z daleka. „Rozwiązaniem wartym uwagi są okrągłe wyświetlacze na dachu, które ułatwiają odczytanie numeru linii z dużej odległości. To spuścizna po wagonach N, która przetrwała już tylko w Poznaniu, ale warto stworzyć system oparty na podobnym pomyśle” – komentował jeden z internautów. „Ten "kogut" z numerem lini tramwajowej to cudo. Moim zdaniem przy waszej modernizacji Moderusa powinien być kogut, z daleka jest widziany” – popierał inny. „Widać go z daleka, numer na wyświetlaczu to bardzo dobra rzecz, tym bardziej jak dla mnie, bo jestem osobą słabowidzącą” – przyznała użytkowniczka. Podobnie myślał pan Michał: „‎"Kogut" to duża zaleta tego tramwaju, nie trzeba biec jak oszalały na przystanek, bo z daleka widać co jedzie :) Podobne zdanie mają wszystkie starsze panie na przystankach :D”. „Uwagę przykuwają wysoko umieszczone wyświetlacze z numerem linii” – opisywał pasażer. „Na pierwszy rzut oka wygląda to trochę dziwnie, ale jest bardzo praktyczne, ponieważ numer linii widać z daleka”. „Czy jest szansa na koguty w łódzkich tramwajach?” – dopytywał pan Wojtek.

Jest klima czy nie ma?
Łodzianie chwalili też klimatyzację, której w tramwaju w rzeczywistości… nie ma. Moderus Beta posiada urządzenia wentylacyjne, zamontowane w suficie oraz pod siedzeniami. Dzięki temu można lepiej sterować temperaturą wewnątrz i utrzymać jej określoną wartość na stałym poziomie. Jak się okazuje, w ciepłe majowe dni, system ten spełnił swoją rolę.

„Tak dla Moderusów w Łodzi”
To nazwa grupy na facebooku, która powstała w czasie testów Bety na ulicach tego miasta. Pasażerowie przyznali, że bardzo chętnie widzieliby takiego Moderusa w Łodzi na stałe: „Nie mogę się doczekać, kiedy Go zobaczę w przyszłości w żołto-czerwonych barwach” – pisała jedna z komentujących. Niektórzy czekali nawet godzinę na przyjazd tego konkretnego modelu, być może dlatego, że według pasażerów „jest znacznie cichszy od City Runnerów i 122n Pesa”. „Spisał się na 6+” – podsumowała inna użytkowniczka.