Włochy: niespiesznie wokół Etny

Włochy: niespiesznie wokół Etny

27 grudnia 2013 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Nie zamknięta w skansenie, lecz wpisana w system transportu Sycylii. Wozi uczniów, pracowników i turystów. Ferrovia Circumetnea FCE – wąskotorówka, która przemyka przez miejscowości i niknie w tunelach, a jej tory tworzą ponad 110-kilometrowy krąg wokół Etny.

Włochy: niespiesznie wokół Etny
Fot. Janusz Latos

Niewielką, wciśniętą w plątaninę ulic, końcową stację kolejki Catania Borgo ograniczają kilkupiętrowe bloki z jednej, i wąski przejazd kolejowy z drugiej strony. Pomiędzy nimi w jednopiętrowym budynku mieszczą się poczekalnia, bar i punkt informacji turystycznej, oferujący zainteresowanym folder i rozkład wąskotorówki, zwanej tu Circumetnea. Obok torów zabytkowy parowozik przypomina o ponadstuletniej historii wąskotorówki, ale od przeszłości odwracają uwagę sprawne manewry współczesnych wagonów motorowych.

Podróż na jeden bilet

W październikowy poranek dwa pojazdy przywiozły spod Etny do Katanii komplet podróżnych. W drogę powrotną o tej porze nie ma tłumów, więc do Randazzo pojedzie tylko jeden zielono-kremowy wagon motorowy FCE.

Wąskotorowa kolejka nie należy do państwowych kolei włoskich. Jej operatorem jest FCE Ferrovia Circumetnea. Firma zapewnia utrzymanie i kursowanie pociągów na ponad 110-kilometrowej trasie od Katanii do Riposto.

Tory okalają wzniesienia Etny, co jednoznacznie określa nazwa kolejki: Circumetnea – „kolej wokół Etny”. Większość pasażerów korzysta z wąskotorówki tak, jak z normalnej kolei: jeździ nią do pracy, szkoły, na zakupy. Turyści zaś, podróżując na jednym bilecie, robią sobie dowolne przerwy i łączą w ten sposób przejazd ze zwiedzaniem wybranych miejscowości. Taka wycieczka z przystankami – od Katanii do Riposto – zabiera co prawda cały dzień, ale za to pozwala lepiej poznać region Etny.

Motoraczki wśród opuncji

Motorowe wagoniki to nie tabor z ostatnich lat, ale każdy zapewnia przyzwoite warunki podróży dla prawie stu osób. Długi, bezprzedziałowy środkowy segment „uzupełniają” po obu stronach mniejsze ośmioosobowe przedziały, poprzedzone kabiną maszynisty. Wnętrze nie ma klimatyzacji, jedynie otwierane okna, które świetnie się nadają do obserwacji wulkanicznych terenów i zachęcają do wystawienia na zewnątrz aparatu, by lepiej uchwycić zawijasy torowiska. Ten zamiar jednak skutecznie powstrzymują prawie ocierające się o wagon opuncje.


CE miedzy Bronte a Maletto (fot. Janusz Latos)

Ze stacji Catania Borgo kolejka wbija się w jednotorowy tunel pod ciasną zabudową miasta. Przy pokonywaniu sporego wzniesienia silnik spalinowy motoraczka wydaje głośne dźwięki. Na powierzchni wysokie budynki stopniowo przechodzą w niską, coraz rzadszą zabudowę z balkonami obwieszonymi sznurami bielizny. W perspektywie zataczanego przez wagon kręgu niezmiennie dominuje sięgająca 3323 m n.p.m. Etna.

Kilkanaście minut zabiera dojazd do pierwszego przystanku z niewielką poczekalnią i peronami. Obsługa szybko uruchamia mechaniczne urządzenia przejazdu kolejowo-drogowego i z regularnym stukotem, 60-70 km/h „mkniemy” ku kolejnym peronom. Zgodnie z rozkładem jazdy, kolejka zatrzyma się na 35 przystankach w 28 miejscowościach. Postoje są więc co kilka, kilkanaście minut.

Zamki, przystanki i tunele

Nim wjedziemy w ciasną zabudowę Paterno, można wypatrzyć na wzniesieniu średniowieczny normandzki zamek. Za stacją kolejka pnie się zakolami w górę. Mijamy zastąpione nowym odcinki starego toru – dowód na prowadzone remonty torowiska. Niespodziewanie zaczynają się przekopy i tunel z „podziemną” stacją Likordia.

Dla odmiany w następnej miejscowości Biancavilla tory prowadzą niemal przez zastawione straganami ulice, by znów zniknąć w blisko trzykilometrowym tunelu. To tutaj znajduje się peron Adrano Centrale. Aby zobaczyć położone na zboczu miasteczko i kolejny średniowieczny zamek (pochodzący z XI wieku), trzeba wyjechać na powierzchnię. Wyjechać, bo działają tu ruchome schody.

Nowoczesny przystanek z pełną informacją pasażerska zyskuje także położone na powierzchni Adrano Nord. Tu przewidziano mijanki kolejek kursujących jednotorową linią. Tunele i nowa infrastruktura stacji to efekt rozpoczętej modernizacji wąskotorówki –  „chowania” linii pod miastami i poprawy jakości obsługi pasażerów.

Blisko krateru

Między miejscowością Bronte, słynącą z najlepszych pistacji, a Maletto, chwalącą się festiwalem truskawek, wąskotorówka pokonuje zygzakami pola skłębionej, zastygłej lawy. To najwyżej położony odcinek Circumetnea, maksymalne wzniesienie ma 976 m n.p.m. Zarazem jest to połowa trasy. Przejechaliśmy około 55 km, a przewyższenie na tym odcinku wyniosło 950 m. Teraz wagonik zjeżdża już do Randazzo, gdzie kończy bieg większość składów z Katanii.


CE na stacji Randazzo (fot. Janusz Latos)

Aby kontynuować podróż, trzeba się przesiąść. Przerwy w podróży nie są długie – wystarczą jedynie na szybkie espresso, lecz warto zostać w miejscowości dłużej i poczuć klimat średniowiecznych uliczek i urok krajobrazów za miastem.

Życie w kolejce

Stacja Randazzo, największa na trasie przejazdu, dysponuje trzema peronami, lokomotywownią i niewielkim dworcem z salą dla pasażerów, nastawnią dla kolejarzy i barem dla wszystkich. Na stacji nikt się nie spieszy. Życie nabiera tempa dopiero, gdy popołudniowy pociąg z Randazzo do Giarre-Riposto wypełniają licealiści. Widać, że to ich codzienna droga ze szkoły, bo kolejka pewnie gwarantuje najlepszy transport do pobliskich miejscowości: Moio, Terremorte, Santa Venera.

Im bardziej zjeżdżamy w dół, tym więcej zieleni. Krajobraz wypełniają oliwne gaje, winnice i pastwiska. Wagonik przecina polne drogi i miejskie ulice, zatrzymuje na przejazdach samochody. Przed końcem podróży pojawia się szeroka panorama wybrzeża i zabudowy Giarre-Riposto. Po przeciwnej stronie wciąż widać Etnę.

Banalna, prosta stacja Giarre kończy podróż wąskotorówką. Teraz, by zamknąć krąg wokół Etny, trzeba przejść do przyległych, „normalnotorowych” peronów Riposto i pociągiem dojechać do Katanii.

Bilet, który pozwala nie tylko na całodzienną podróż, lecz także zapewnia widoki na miasteczka, opuncje, zwały lawy i wkraczającą na nie zieleń kosztuje 8 euro. Panorama Etny oczywiście zawarta jest w cenie.