Dyrektor generalny Kolei Kirgiskich Argyhbek Malabajew poinformował o planach wybudowania nowej tranzytowej linii przez ten kraj.
Według zamysłu twórców nowa, zelektryfikowana linia będzie stanowić fragment korytarza biegnącego między Chinami a Europą i Zatoką Perską. Jej budowa może się rozpocząć już w 2014 r. Na razie przygotowywane jest studium wykonalności projektu, które ma być gotowe w drugiej połowie 2013 roku. Nowa linia będzie alternatywną trasą dla tej prowadzącej bezpośrednio przez Kazachstan i pozwoli skrócić drogę między Chinami a Europa aż o 900 km.
– Obecnie, Kirgistan nie jest państwem tranzytowym, a większość linii ma tutaj swój koniec – mówi dyrektor Malabajew. – Jeśli spojrzymy na mapę to widać, że mamy stosunkowo blisko do państw Zatoki Perskiej, a także Turkmenistanu, czy Iranu. Zatem możemy stać się kolejną drogą z Chin do tych ważnych rynków – przekonuje.
Pomysł budowy linii przez Kirgistan zrodził się jeszcze w 1996 r. kiedy to Chiny przyłączyły do swej sieci kolejowej leżący na zachodnim krańcu państwa Kaszgar. Projekt przewiduję budowę 264-o kilometrowego połączenia. Będzie to duża inwestycja dla kraju, który posiada sieć kolejową o łącznej długości 467 km. Nowa linia będzie przebiegać przez 48 tuneli o łącznej długości 48,9 km oraz 95 mostów o długości 20,9 km.
Po wykonaniu studium wykonalności będzie wiadomo dokładnie ile ta inwestycja będzie kosztować. Szacuje się, że może pochłonąć nawet 2 mld USD, przy czym mogłaby przynieść roczny dochód o wysokości 210 mln USD. Wg Malabajewa władze sąsiedniego Uzbekistanu już wyraziły chęć uczestniczenia w tym projekcie, a obecnie prowadzone są rozmowy z Chinami. Wg szacunków w pierwszym roku pracy linii będzie się po niej przewozić do 5 mln ton rocznie. Po całkowitym zakończeniu prac ta ilość wzroście do 15 mln ton.