Gdy pasją jest kolej...

Gdy pasją jest kolej...

30 marca 2014 | Autor:
PODZIEL SIĘ

Stworzenie parowozu, urządzeń sterowania ruchem, przedstawienia jakiejś scenki to już proces twórczy. Najpierw muszę to narysować/naszkicować i dopiero potem poddać obróbce w programie komputerowym - mówi Piotr Topolski, wiceprezes Klubu Zainteresowań „Kolejnictwo” Polskiego Związku Filatelistów w rozmowie z SKM Warszawa.

Gdy pasją jest kolej...
Fot. SKM Warszawa

Pamięta Pan, kiedy zaczęło się zauroczenie koleją?

Pamiętam, kiedy z nosem przyklejonym do witryny Składnicy Harcerskiej mieszczącej się wtedy przy ul. Marszałkowskiej, obserwowałem ruchomą makietę kolejową. To był właśnie ten moment, kiedy postanowiłem zbudować własne miasteczko kolejowe. Rok 1984. Co jakiś czas dokupowałem tabor, budynki, oczywiście w Składnicy Harcerskiej, rozbudowując makietę.

Mając taką pasję i zainteresowania było pewnie wiadome, że po ukończeniu szkoły podstawowej rozpocznie pan naukę w warszawskim technikum kolejowym…

Tak. Skończyłem Technikum Kolejowe im inż. Stanisława Wysockiego. Ale prawdziwa przygoda kolejowa i filatelistyczna zaczęła się w 2002 roku podczas Wystawy Filatelistycznej w Tczewie. W dniu zakończenia imprezy odbywało się spotkanie Klubu Zainteresowań PZF „Kolejnictwo”. Wypełniłem na miejscu deklaracje członkowską, opłaciłem składkę i zostałem pełnoprawnym członkiem klubu.

Jak stąd blisko lub daleko do pasji, jaką jest tworzenie datowników?

Do tworzenia okolicznościowych datowników zachęcił mnie przed 10 laty prezes klubu. Okazją stały się obchody 130 -lecia warszawskiej „kolejówki”. Zrobiłem projekt, na którym znalazł się wizerunek S. Wysockiego, uskrzydlone koło oraz tekst – IX Zjazd absolwentów Zespołu Szkół d. „Kolejówka” im. inż. Stanisława Wysockiego.  Dodatkowo pokusiłem się o projekt kartki pocztowej beznominałowej. Umieściłem na niej zdjęcie Marka Moczulskiego przedstawiające budynek szkoły wraz ze stojącym przed nim parowozem HF oraz stosowny napis.

A potem?

Stworzyłem kilka na zamówienie instytucji oraz kolegów. Poprosili, aby na datowniku był jakiś konkretny element, symbol, znak – ja musiałem je jakoś skomponować w całość. Proszę pamiętać, że wielkość datownika pocztowego jest ściśle określona w przepisach pocztowych i nie może być większa niż koło o średnicy 4 cm. Elementy trzeba tak umieścić by były rozłożone równomiernie oraz by po skasowaniu znaczka, czyli zrobieniu odbitki datownik był czytelny. Czas wykonania projektu jest uzależniony od elementów graficznych, jakie mają się tam znaleźć. Jeżeli są to ogólnie znane znaki firmowe, herby, flagi, odznaczenia to jest to tylko kwestia odpowiedniej oprawy graficznym programem komputerowym. Natomiast stworzenie parowozu, urządzeń sterowania ruchem przedstawienia jakiejś scenki to już proces twórczy. Najpierw muszę to narysować/naszkicować i dopiero potem poddać obróbce w programie.

Większość z nich dotyczy kolei….

Rzeczywiście. Datowniki tworzy się zawsze pod konkretny temat, rocznicę, wydarzenie. Przygotowałem datownik z okazji uroczystości związanych z nadaniem sztandaru Związkowi Zawodowemu Maszynistów Kolejowych Zajączkowo Tczewskie, z okazji 20-lecia związku zawodowego maszynistów, 140-lecia kolei w Tczewie czy z okazji wystawy filatelistycznej w Katowicach „Transport – 2010”.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykuł Poznań: pierwszy taki remont od 38 lat Poznań: pierwszy taki remont od 38 lat
Następny artykuł Bombardier wdraża bezstykowe zasilanie pojazdów Bombardier wdraża bezstykowe zasilanie pojazdów